Nigdy nie warto tęsknić za kimś, co do kogo nie mamy pewności, że śpi tej nocy samotnie.
***
Nie warto... a jednak tęsknię... i czuję cholerny strach... i ból... i zazdrość... i nienawidzę tego dźwięku... i nienawidzę tego... bo wiem, że nie powinnam... bo wiem, że On...
Mówicie mi, że On nie jest wart... a ja nadal tęsknię.... brakuje mi tych kilku chwil... tych kilku dni... kiedy nienawidziałam... a zarazem chciałam zatrzymać czas na wieczność... wciąż rani, wciąż dokopuje... a jednak...
Ostatnio przerasta mnie rzeczywistosć... rozmowy z prasą... umawianie się na kolejne spotkania... nie nadaję się do tego... przynajmniej nie w takim momencie życia... do tego zabroniono mi pójścia na zwolnienie... ponoć tylko ciąża może mnie uratowć... z jednej strony jestem wdzięczna za danie mi zajęcia... ale z drugiej strony, chciłabym zakopać się w mysiej norze...
Przerasta mnie to... słowa ranią... ktoś wyciąga rękę... ja wyciągam rękę... przepraszam... ktoś przeprasza... ale supeł pozostanie... już nie będzie jak dawniej... coś się skończyło... coś przeraziło...
I ten wszechobecny smutek...
I smutek...
I pustka...
Ps. I stała tam sama. Na moście. Zastanawiając się nad najważniejszym krokiem jej życia...