Łatwo nocą zgubić drogę, zatracić wszystko znajome
Najważniejsze to zwalczyć trwogę, odkryć w sobie fenomen
Wszystko idzie do przodu, nie mam do smutku powodu
Chcesz na to dowodu ? Kurwa! Moje serce jest pełne chłodu
Byłem lekko rozkojarzony, na imprezach szukałem "żony"
Lubiałem być rozbawiony, co z tego było sam się domyśl
Może nie mówmy o czasach gdy byłem moralnym zerem
Dziś przeszłość dogaszam, bo nie byłem dobrym bohaterem
Przyjaciółki,kochanki, nietrzeźwe poranki
Przyjaciele, skurwiele niepotrzebne ustawki
Solidarność, zdrady, niepewne układy
Troska, tęsknota, złość, ludzi obcych porady.
Przeszkody, setki dni niezgody,
Dziewczyny które po alkoholu nabierały urody,
Też takie dla których można było góry przenosić
Dzisiaj, zwyczajnie ich widoku nie umiem znosić.
Wzloty upadki, alkoholowe przypadki,
Pogonie, ucieczki
Płacze, kłótnie, ludzkie dramaty
Ludzie i ich losu tarapaty.
Miłość, zawiłość, naiwność
Czułość, zależność, tak łatwo udźwignąć.
Utracona duma los który nikogo nie rozczula,
Królewna która ukoiła Cię w bólach.
Ta sama co potem życie zepsuła
Kolejna awantura,
Przylgnęła do was jak tatuaż.
I chociaż postąpiła z Tobą najgorzej
Ty nie zemścisz się, chociaż mógłbyś sprawić by miała gorzej.
Wstajesz nad ranem znów oczy zachlane
Myślisz, jabłko od jabłoni pada niewiele dalej
Rozkojarzonym wzrokiem błądzisz po czterech ścianach
Życie sprawiło że własnymi ranami się pałasz
Nie szukasz rozwiązań na kaca
Bo wiesz że trzeźwość i tak powraca.
Chociaż wolałbyś kobietę to wybierasz chlanie
Prostrze wybory z brakiem starań tak mają dranie.
Nie szukasz przepisu na życie, ani pierwszej miłości
To pierwsze dla Ciebie jest jasne, drugie należy do przeszłości.
Szukasz zawsze czegoś czego nie masz
Nad bezsensem w ciszy dumasz.
Nie mam Ci nic do powiedzenia, chociaż wszystko się zmienia
Niebezpiecznie jest wierzyć w marzenia, nie wszystko jest tu do spełnienia.
Nawet jeśli wszyscy w Ciebie zwątpili
Zdaj sobie sprawę że oni spierdolili
Nie obchodzi mnie ich opinia
Moczymorda, prostak, alkoholik, pijak ?
Tak ubliżała kiedyś mi moja dziewczyna
Pytasz czy ją kochałem.
Kochałem ją szczerze
Do dziś we własną głupotę nie wierzę.
Może to ktoś układa nasz los
Może tamta miłosć to był bzdur stos ?
Dziś pierdole te wszystkie duperele
Cały świat dla siebie zmienię
W zasadzie już to zrobiłem
Własny strach poskromiłem.
Wierzyłem że trafię na kobietę która jest lekiem
Dziś wiem, że naprawić siebie sam zdołam najlepiej.