photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 STYCZNIA 2013

Nakładasz słuchawki, deszczową porą wychodzisz na miasto,
Spacer z ukochaną, mijasz jakąś parę, słodcy jak ciasto.
Uciekający przed deszczem pyta czemu chodzisz sam,
Przecież Ty idziesz z nią w głowie, nie widzisz wokół zmian,
To silniejsze od Ciebie, musisz wejść na szczyt Golgoty,
Kiedyś wrócisz z biegunu, nikt nie zrobi z Ciebie miernoty,
Bo to odległość od góry do dołu jest pełnią,
Blask zawsze zwycięży z porażki czernią,
Mówisz o zmysłach, brzmisz jak monolog głuchego
Dla Ciebie nic się nie zmienia nie rusza to twego ego.
Idziesz dalej zapłakaną ulicą, błądzisz pod radości kostnicą,
Masz siebie za jednego z niewielu  męczenników.
Widzisz bawiące się w kałuży małe dziecko,
Patrząc na nie dumasz; wtedy było lekko.
Tak to jest, będąc dziećmi chcemy być dorośli,
Będąc dorośli często, chcemy być wiele młodsi.
Ale nigdy nie będzie tak jak kiedyś
Fala tęsknoty za beztroską zatapia świat.
W tę wiadomość "wciąż Cie kocham"
Te słowa po których czujesz się jak na prochach.
Szybko odpisujesz "ja Ciebie też"
Moment chwila widzisz już jej dom
Gdy przy drzwiach widzisz ona całuje się z innym,
Czujesz się jak niesłusznie oskarżony ale winny,
Wracasz do domu, myślisz kurwa co za dzień,
Twoje biurko: długopis, zeszyt, termos z herbatą
Jakiś melanż ? Tak- zeszyt, długopis -pełen relaks
Ona była przyczyną a samotność skutkiem,
Nawet największy związek Romeo i Julia - w końcu się rozjebał
Więc nie myśl że to koniec świata gdy tracisz swe trzy metry nad niebem


Rym tym tym

Komentarze

~julka Czytając Twoje teksty ma myśl przychodzi mi Lech Roch..
17/01/2013 18:11:22
wzorowyabstynent Dzięki, do Lecha mi jeszcze jednak brakuje ;p
17/01/2013 22:59:51