photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 MAJA 2011

Pamiętam,to było pół roku temu. Leżałam wtedy całe dnie i noce na podłodze,zawinięta w kołdrę,trzymając w ręku telefon i wpatrując się w zdjęcie. Na nim,Ty i ja, szczęśliwi, uśmiechnięci, zakochani, wpatrzeni w siebie.Rozstania zawsze tak bolą...? Po tak spędzonym tygodniu podniosłam się,otrzepałam z brudu i ze złamanym sercem ruszyłam dalej.Silniejsza,pewniejsza siebie,gotowa walczć o szczęście,obiecująca samej sobie,że nigdy więcej nie uronię przez Ciebie ani jednej łzy. Czasami były chwile słabości, ale dałam radę. Jestem już całkiem innym człowiekiem.


 

-Cześć. -Cześć. -Co słychać? -Nic. -Acha. -A u Ciebie? -Też nic. -Acha. -No to cześć. -Cześć...  i pomyśleć, że pół roku temu byliśmy w sobie na maxa zakochani..

 

I już nie czekam z nadzieją w sercu na wiadomość od Ciebie. Pogodziłam się na dobre z tym, że odszedłeś. Nie rusza mnie nawet Twoja obecność na GG, wiesz co? Nawet zmieniłam Twoją nazwę , teraz jesteś tylko "DAMIANEM", a nie "Moim ukochanym". Chociaż potrzebowałam 3 miesiące żeby zapomnieć o tej miłości, to jednak jestem z siebie dumna. A może to nie moja zasługa? Może to przez tego, który teraz pojawił się w moim życiu i pełni w nim jakąś rolę? Hmmm nie wiem, bo przecież i jego tak naprawdę nie mam . Wiem, że teraz mam nowy cel , nowe pragnienia i możliwości. Będę walczyła o swoje szczęście, którym nie jesteś już Ty. Mimo wszystko dziękuję za to, że byłeś i pokazałeś mi świat z innej perspektywy. Teraz jednak pozwól, że zajmę się swoim życiem sama, chociaż możesz od czasu do czasu się odezwać i zapytać co u mnie.

 

Każdy ma prawo do szczęścia, nawet On. Ty byłaś jego szczęściem.. szczęściem, którego nie potrafił docenić.

 

Próbowałam sobie wmówić, że coraz mniej dla mnie znaczysz, że z dnia na dzień rzadziej wyczekuję wiadomości od Ciebie... Ale to wszystko to tylko moje kłamstwa . Tak naprawdę codziennie budzę się z nadzieją "a może dzisiaj jednak za mną zatęsknisz" . Całymi godzinami wyczekuję najmniejszego znaku , zerkam co chwila na milczący telefon, obserwuję Twój status i opisy na GG... i tak mija mi dzień.Wiem, że powinnam zamknąć rozdział z Tobą i żyć dalej, jednak ja chyba nie potrafię, a może i nie chcę . Jakaś wewnętrzna siła każę mi wierzyć , że jeszcze będziemy razem, że wszystko się ułoży. Skąd ta nadzieja? Szczerzę, mówiąc nie wiem. Chyba wzięła się po naszej rozmowie, po Twoich słowach: " muszę sobie to przemyśleć" , niby nic wielkiego, a jednak pozwoliło mi uwierzyć, że zrozumiesz jak silnym uczuciem Cię darzę, że wreszcie je odwzajemnisz, że wykrzyczysz mi : "Maleńka ja Cię kocham! "

 

Co chwila zerkałam na ten cholerny telefon, który miał już więcej razy nie pokazać wiadomości od Ciebie. Głupia nadzieja jednak kazała mi wierzyć, a może jednak napisze? Może to wczorajsze to tylko był zły sen? Że za chwilę na wyświetlaczu swojego telefonu zobaczę wiadomość : " To co młoda, wpadasz w sobotę?", podpisaną Twoim imieniem . Ale ten przeklęty telefon milczy, a ja nawet teraz kiedy to piszę płaczę. Płaczę, bo odszedłeś, zostawiając mnie z tym przeklętym bólem, z tymi łzami i tym cholernie mocnym uczuciem do Ciebie jakim jest miłość .

 

Nic nie irytuje mnie bardziej niż moment, kiedy siedzę na znienawidzonej matmie i nie mogę rozwiązać zadania bo w myślach mam tylko Twoje wczorajsze słowa na pożegnanie. obliczam działanie, a zamiast wyniku zapisuję Twoje imię. przez tak prymitywne zajmowanie moich myśli skazujesz mnie na brak wykształcenia, skarbie.

 

tak bardzo nie chce mi się wierzyć,że straciłam coś co okazało się być dla mnie czymś tak ważnym,za ważnym.

 

Myslisz, że mozesz wszystko? możesz bezczelnie zerwać ze mną smsem, po pół roku przepraszać za swoje zachowanie a po jakiś 7miesiącach - prosić bym do Ciebie wróciła, nie dlatego, że nadal coś do mnie czujesz, ale tak na prawdę dlatego, że nie możesz sobie nikogo znaleźć. koleś, żałosny jesteś. jak mogłam Cię kochać przez tak długi okres po Twoim odejściu? jak mogłam być tak ślepa?..

 

Zostawił mnie, a wraz z nim zostało wiele pytań , na które nigdy już nie usłyszę odpowiedzi.

 

Jedną krótką chwilę przyjdź tu. Obejmij mnie, pocałuj, niemów nic. Milcz. Wyjdź i zapomnij znów wszystko za progiem mych drzwi. Jutro znów przyjdź .

 

Wszystkie nasze wspomnienia, tak mi bliskie, po prostu wygasły. nawet nasza piosenka u Ciebie w opisie na gadu mnie nie rusza, chyba już Cię nie kocham.. chyba. bo tak do końca nie jestem pewna.

 

Kobieta ma tyle siły że zadziwia mężczyzn. Dźwiga ciężary losu,rozwiązuje problemy,jest pełna miłości,radości i mądrości. Uśmiecha się gdy chce krzyczeć,śpiewa gdy chce jej się płakać,płacze gdy się boi. Jej miłość jest niekontrolowana. Jedyna niesłuszna w niej rzecz to to,że CZĘSTO ZAPOMINA ILE JEST WARTA.

 

wybrał ją- pustą panienkę w spódnicy ledwo przykrywającej tyłek, niech teraz żałuje, że po tygodniu ona znalazła sobie nowego. miał mnie- bardzo go kochałam i byłam w stanie zrobić dla niego wszystko - nawet pozwoliłam mu odejść do niej, ale wrócić już nie będzie mógł. wcześniej mógł użyć mózgu, a nie oczu skierowanych na dupie.

 

Potrafię oszukać swój żołądek, że nie jest głodny. Tylko do cholery nie mogę oszukać serca, że już go nie kocham.

 

Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć, że miłość potrafi zabić.

 

Szukam kogoś kogo już nie ma. Szukam choć ten ktoś odszedł bezpowrotnie. Szukam, bo mam nadzieję, że go znajdę. Przecież zawsze istnieje ta jedna jedyna iskierka nadziei

 

 

Mam nadzieję że jesteś szczęśliwy z tamtą dziewczyną. I mam nadzieję że ona kocha Cię jeszcze bardziej niż kochałam Cię ja. Nie życzę Ci niczego złego. Wręcz przeciwnie. I żałuję, że nie umiałam się z Tobą wtedy rozstać po prostu jak człowiek.. Bo tamto rozstanie ludzkie nie było. Ale nie proś mnie ani o przyjaźń ani o koleżeństwo bo obydwoje dobrze wiemy że to nie ma najmniejszych szans.

 

Zrobiłabym wszystko, by cofnąć czas. Mogłabym znów płakać nocami przez ciebie. Mogłabym znów tyle cierpieć. Przeszłabym przez to wszystko jeszcze raz tylko po to, by znów zobaczyć ten ciepły uśmiech na twojej twarzy.

 

Stara miłość nie rdzewieje. Ta pierwsza miłość jest największa i na całe życie. Nawet jeśli nie będzie się z tą osobą, nawet jeśli będzie się próbowało zapomnieć albo będzie się przekonanym, że to już zamknięty rozdział to tak naprawdę po jakimś czasie to wraca. Wraca za każdym razem, gdy się tą osobę wspomina. O tej pierwszej miłości się nie zapomina.

Komentarze

renne To Twoja historia?
04/06/2011 16:27:35
wciazciekochamkurwa w wiekszosci tak.
04/06/2011 20:07:29
renne ahm.. czytając to.. wyobrażając sobie ten ból, dół itd, stwierdziłam, że nie będę się angażować w żadnym związku. przynajmniej teraz.
04/06/2011 20:38:04
wciazciekochamkurwa ja tak samo ;)
06/06/2011 19:45:53

glebaa94 Stara miłość nie rdzewieje. Ta pierwsza miłość jest największa i na całe życie. Nawet jeśli nie będzie się z tą osobą, nawet jeśli będzie się próbowało zapomnieć albo będzie się przekonanym, że to już zamknięty rozdział to tak naprawdę po jakimś czasie to wraca. Wraca za każdym razem, gdy się tą osobę wspomina. O tej pierwszej miłości się nie zapomina

Każdy ma prawo do szczęścia, nawet On. Ty byłaś jego szczęściem.. szczęściem, którego nie potrafił docenić.
< 3
28/05/2011 15:26:17
wciazciekochamkurwa :)
28/05/2011 19:46:50

ladymiss Czasami, mimo, że coś nas niszczy, nie potrafimy od tego odejść. Czasami, po prostu boimy się zmian. Czasami samych siebie. A czasami kochamy zbyt mocno, by uwierzyć, że miłość potrafi zabić.
< 33 .
28/05/2011 19:28:01
bujaajsie Śliczne opisy ! <3
28/05/2011 15:23:16