Ja bym dla Ciebie chyba wszystko zrobiła..To znaczy, nie wszystko, bo nie potrafię przestać o Tobie myśleć.
Podobno nic nie dzieje się przypadkiem. Podobno Bóg stawiając na naszej drodze życia jakąś osobę ma w tym konkretny i określony cel. Zastanawiam się dlaczego zderzył nasze dwa światy... I nie znajduję wytłumaczenia. Chciał żebym nikomu już nigdy nie zaufała?
Wiesz jakie jest moje największe marzenie? - Spojrzała na misia siedzącego w kącie. - Żebym położyła się spać wieczorem u jego boku. A rano, żeby on wciąż tu był. Rozumiesz? Chcę tylko, żeby tu był..
W którymś momencie zaczynasz patrzeć na pewne osoby inaczej. Zauważasz, że więcej was dzieli niż łączy.Nikt nie jest w stanie wytrzymać twojego obłędu.. On też wytrzymał tylko przez chwilę, potem sam odszedł jak inni.
Czasem wystarcza nam sama świadomość,że ktoś lub coś jest obecne w naszym życiu. Dopiero z chwilą,kiedy na ustach zamiera nam "Proszę,nie odchodź,nie znikaj z mojego życia" uzmysławiamy sobie,że nie zrobiliśmy nic,by to co dla nas ważne przy sobie zatrzymać.
Może za kilka lat miniemy się na chodniku, a nawet nie będziemy wiedzieć, a może będzie tak, że się do siebie uśmiechniemy, spojrzymy na siebie ze zdziwieniem i po chwili pójdziemy dalej, jakby nic się nigdy nie stało. Może być też tak, że wpadniemy w sobie w ramiona i odnajdziemy gdzieś to szczęście, którego szukamy. Może będziemy sobie obojętni. Może nie będzie już któregoś z nas. Może zapomnimy. Może będziemy mieć się cały czas w głowach. Chęć odnalezienia pozostanie w nas gdzieś. Może być tak, że poznamy się na nowo kiedyś, gdzieś i pokochamy. Może..
Nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. totalny mętlik. rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem, czy mam ochotę i siłę cokolwiek układać.
Kochaj mnie tak, żebyś nie spał w nocy, zastanawiając się czy ja aby na pewno śpię sama. Żebyś skręcał się z zazdrości, widząc mój uśmiech skierowany do innego chłopaka. Żebyś czuł ... nie, nie radość. Radość, to za mało powiedziane. Niewysłowioną ekstazę widząc moje oczy patrzące w Twoją stronę.
Każdego dnia upajała się nadzieją , że odezwie się do niej, że będzie tak jak dawniej, że to tylko głupie nie porozumienie, umierała z tęsknoty, ale bała się pierwsza odezwać. Upajała się nadzieją , że gdzieś go zobaczy . Ubierała jego ulubione bluzki, bo może akurat go spotka i pokocha ją. Bo ona prawdopodobnie nie wyobrażała sobie bez niego życia, a on prawdopodobnie nic o tym nie wiedział.
Czasami mam takie wrażenie, że wolałabym, abyś mnie znienawidził. Abyś pokazał jakiekolwiek uczucia względem mnie. Bo wiesz, ta obojętność jest tak cholernie bolesna.
Okazałeś się chłopakiem z pustym wnętrzem, pozbawionym uczuć, z chorym podejściem do wielu spraw, ale mimo to, nie przestałam Cię kochać, wiesz? Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie czy po tym jak na własne życzenie zostałeś sam, teraz jest Ci już tak dobrze? Nie sądzę. Jeśli nie teraz, to kiedyś na pewno odczujesz brak mojej osoby.
Czasem łapią mnie dni kiedy po prostu bardziej brakuje mi tej cząstki siebie, którą zabrał znikając. Bo przecież ludzie zabierają ze sobą tak jakby fragment nas odchodząc. Przecież po ich odejściu nic nie jest już takie same.
Pieprzony dupek. Pomyślała sobie. Ale przecież Ty kochasz tego pieprzonego dupka - powiedziało jej serce.
- Opowiedz mi o nim wszystko. - Nie. - Czemu ? - Od razu byś się w nim zakochała.
Serce pęka, kiedy zdajemy sobie sprawę, że musimy wziąć się w garść, myśleć przyszłościowo i zapomnieć te dni - najpiękniejsze chwile w życiu -, do których wracaliśmy ilekroć byliśmy smutni, tylko dlatego, by żyć z dnia na dzień.
Może i mam problemy ze snem, ale wielbię tą ciszę z którą codziennie się zmagam. Wtedy bezkarnie mogę o Tobie myśleć. W nocy jestem samotna, ale każdej nocy śnisz mi się Ty i wtedy jesteśmy razem.
Udowodnił mi, że w dwa tygodnie może mnie zastąpić inną, nową miłością swojego życia. W dwa tygodnie, uwierzysz?
Chciałabym znowu tak czuć, mieć motyle w brzuchu i uśmiech od ucha do ucha. Chciałabym ponownie odbierać telefon z myślą, że dzwoni ten Ktoś. Chciałabym denerwować się przed spotkaniem, a widząc Jego czuć przyspieszone bicie serca. Chciałabym ukradkiem na Niego spoglądać, a potem tak zwyczajnie patrzeć głęboko w oczy i trzymać się za ręce, ściskać ile sił.
Jedyny powód dla którego chciałam pozostać gwiazdą, jest taki, że nawet gdy będę spadała, będę w stanie spełnić jedno z twoich marzeń.
To zabawne, że ktoś może złamać Ci serce, a Ty mimo to wciąż go kochasz..tylko, że tymi połamanymi częściami.
I kiedy prawie wszystko sobie poukładałam, ktoś wykrzyczał mi Twoje imię w twarz.
A prawda jest taka, że pomimo dużej liczby chłopaków w moim życiu, żaden nie potrafi mi zastąpić Ciebie.
Wybacz, nie potrafię o Tobie zapomnieć. Nie potrafię wymazać z głosy wspólnych chwil, pocałunków, spacerów. Mijają miesiące, a ja pamiętam jakby to było wczoraj. Nowy chłopak nie ma nic do tego, oprócz tego, że go cholernie ranię. Nie potrafię go zostawić. Nie potrafię podjąć decyzji, która by była odpowiednia do obecnej sytuacji.
Jesteś całkowitym przeciwieństwem mojego ideału, więc czemu szaleje na Twój widok i wydaje mi się, że jesteś moim księciem z bajki?
Chciałabym posiąść Twój umysł. Zagłębić się w nim i manipulować Twoimi myślami. Sprawić byś nie potrafił przestać o mnie myśleć