photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 STYCZNIA 2013

Miłośćodpierwszegowejrzeniacz.10

MIiłość od pierwszego wejrzenia cz.10

 

 

- Tak zyja. Sa juz na sali, Twoja mama ma wstrzas mózgu i juz oprzytomniala a ten chlopak jeszcze sie nie obudzil ale prawdopodobnie skonczy sie tylko na stluczeniach.- powiedzial

- dzieki Bogu! Moge ich zobaczyc?- zapytalam

- Na razie swoja mame , Piotrek jest na obserwacji- powiedzial

- Okej. Prosze idz ze mna...

- Dobrze, pójdziemy do Twojej mamy. Beda musieli oboje zostac minimum tydzien w szpitalu jak nie dluzej- powiedzial

- O Boze.. Ja nie chce bys sama w domu , nie moge, a jak cos zacznie sie dziac z dzieckiem? Co ja wtedy zrobie? Nie... Ja tak nie moge!- powiedzialam

- Nie martw sie, bedziesz mieszkac u mnie- powiedzial Bartek

-Ale... Ale...- jakalam sie , chyba z zaskoczenia

- Zadnego ale! Chodz do Twojej mamy.

Zaszlismy, mama lezala pod kroplówkami, wygladalo mi to na wiecej niz tydzien lezenia.

- Córciu.. - w oczach mamy zobaczylam lzy - Przepraszam, ja nie chcialam- rozplakala sie

- Mamo ale za co ty mnie przepraszasz?- zapytalam i tez sie rozplakalam

- No nie wiem co zrobic nie mozesz byc teraz sama w domu , bo gdyby cos sie z dzieckiem stalo nie wybaczylabym sobie..-powiedziala

- Prosze pani na ten czas jak pani nie bedzie ona niech mieszka u mnie, juz jej to proponowalem- powiedzial Bartek

- Och! Bylo by cudownie! Pod opieka lekarza.! No a mieszkasz sam? Rodzicom czy dziewczynie nie bedzie to przeszkadzac?- zapytala mama

-Nie mam dziewczyny. A moim rodzice.. Oni.. Nie zyja.- powiedzial i posmutnial. Ja jednak bylam szczesliwa gdy wypowiadal slowa " Nie mam dziewczyny ", szybko jednak spojrzalam na palec.. Uff... Zony tez nie mial! Jejku! O czym ja mysle?

- Mamo ja klucze mam w torbie , spakuje ciuchy w jakas inna torbe i bede gotowa- zwrócilam sie do mamy

- To moze pojedziemy? - zapytal Bartek

- A nie masz dyzuru?- zapytalam

- Skonczyl mi sie dziesiec minut temu - powiedzial usmiechniety

- No to mozemy jechac. Jutro postaram Cie odwiedzic mamo- powiedzialam i pocalowalam ja w policzek.

- Na Jagodowa 12 , powiedzialam do Bartka gdy bylismy juz w aucie , poniewaz zapytal sie o mój adres. Mial sliczny samochód. Zawsze taki chcialam.

- To tu?- zapytal gdy stanal pod moim domem

- Tak.-Powiedzialam i wysiadlam. Jednak Bartek siedzial w aucie. - No chodz , przeciez nie gryze!- powiedzialam do niego. Weszlismy razem do srodka a ja zaczelam sie pakowac. Zrobilam nam jeszcze herbaty i wyciagnelam ciastka z szafy. Smialismy sie razem , i bardzo dobrze czulam sie w jego towarzystwie...

... Po wypitej herbacie i zjedzonych ciastkach poszlam sie pakowac. Nie zajelo mi to duzo czasu. Bartek bardzo sie dziwil, ze jak na dziewczyne bardzo mi to szybko poszlo.

- Jak na dziewczyna, ha ha , dobre mi sobie-powiedzialam smiejac sie

- No tak , a co . Daj wezme te twoje ciuchy, a ty zamknij dom , chyba ze lubisz takich niezapowiedzianych gosci- powiedzial i wyszczerzyl zeby

- No wiesz, nie bardzo- odpowiedzialam

Weszlam do auta i znowu smialismy sie cala droge. Szkoda tylko ze ta cala droga trwala tylko 15 minut, no ale przeciez bede u niego mieszkac, jupi! Bede mieszkac z doroslym przystojnym facetem! O Jezu! Joanna! Opanuj sie! On wzial Cie tylko z grzecznosci, masz chora mame i chlopaka , tez chorego , oboje leza w szpitalu, a ty o takich rzeczach myslisz. Nieladnie!

- To co wychodzisz czy wolisz zostac?- zapytal

- No moze lepiej wejde, no chyba , ze sie juz rozmysliles - powiedzialam

- Nigdy!- powiedzial i zgrabnym ruchem pokazal mi ze mam wejsc. Odkluczyl drzwi. Weszlam do srodka, ale to bylo piekne ,mieszkanie takie nowoczesne , a jednak z taka nutka starosci! No jednym slowem pieknie!

- I jak ? Podoba ci sie? - zapytal

- No jasne!

- To chodz oprowadze Cie troche, to jest przedpokój, tu taki jakby korytarz a `la hol, pokój goscinny, to jest taki pokój nie wiem do czego, kuchnia, lazienka, no i schody... Chodz do góry, albo nie.. Nie mozesz sie przemeczac, no to wskakuj , wezme cie na rece.. Oj! Musze cie podtuczyc, jestes jak patyczek, no juz, jak chcesz to schodz a jak chcesz to cie jeszcze troche ponosze, ee.. to jest hol, to taki salonik, to mój pokój, ten bedzie twój , ee. to jest taka druga mini-kuchnia , no i lazienka , aha jeszcze pokój , tak zwany przeze mnie artystyczny , czyli tam sa rzeczy potrzebne do mojego hobby , gitara, no.. takie tam., To jest pokój tzw. lekarski czyli wszystko zwiazane z lekarzem, pierwsza pomoca, i takie tam.. To jest balkon i tego... Chodz do ogrodu.. - opowiadal a ja bylam pod zdumieniem , od dzisiaj mieszkalam w pieknym duzym domu . Wyszlismy na ogród. Byl piekny! Duzo zieleni drzew , altanka, trampolina , i takie tam rózne atrakcje, bylo pelno roslin które pierwszy raz widzialam , ale jakie sliczne! Duzo by opowiadac.

- Chodz na ten obiecany obiadek , bez ryzu - powiedzial z usmiechcem

- Okej , ide.

Na obiad byla zapiekanka, najlepsza jaka kiedykolwiek jadlam. Pózniej ogladalismy telewizje.

- Asiu , ja jutro jade do szpitala od 06.00, do 15.00. W miedy czasie mam przerwy na posilki , a o 12.00 , mam godzinna przerwe wiec moge do Ciebie wpasc , pojedziemy do Twojej mamy. Okej ?- zapytal

- Dobrze - powiedzialam

- To jest dodatkowy klucz- powiedzial Bartek i wreczyl mi srebrny kluczyk

- Bede go pilnowac- obiecalam

- To sie okaze - powiedzial z zadziorna mina.

Byla juz godzina 20.00.

- Moze chcesz sie wykapac? Ja mam jeszcze troche pracy- zaproponowal

- No w sumie- odpowiedzialam

 

 Z internetu.

Informacje o waszeopowiadaniax3


Inni zdjęcia: schodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11Dobranocka z łabędziem :) halinam:) milionvoicesinmysoulDzień gorącego lata bluebird111539 akcentovalove of my life saleenGrzybobranie itaaanKochammmmmm sztangel