Nie mogę uwierzyć, że mój mały towarzysz ma już pięć miesięcy! Czas biegnie stanowczo za szybko... Mój syn jest niezłym agentem, ale jakim mądrym! Cwaniaczek mój kochany, cieszę się, że dobrze się rozwija i jest takim szczęśliwym dzieckiem. W niedzielę byliśmy na imprezie urodzinowej od siostry mojego męża. Wszyscy byli szczerze zaskoczeni, że mój syn jest taki spokojny. Cały ten czas był grzeczny, dał się nawet nosić, a nawet daliśmy go z mężem chwilę na trawę, śmiał się, że trawa go łaskotała w stópki. Śmieszek mój kochany <3 Moi rodzice też widzieli się z wnukiem, moja mama też nas odwiedziła. Pomogła mi w dżemie śliwkowym, za co jej dziękuję. Troszkę słoików wyszło, na zimę będzie w sam raz. Zmieliłam dzisiaj też bułki na bułkę tartą, wiem, żadna mi filozofia, ale osobiście wolę sobie sama ususzyć i zmielić, mąż cieszy się z takiego rozwiązania. Na obiady i ciasta myślę, że też nie ma co narzekać, we wszystko wkładam mnóstwo serca i chcę, by Mu smakowało.
Doczekałam się i w końcu wyjeżdżamy nad morze w trójkę, mam nadzieję tylko, że nie będzie ciągle padać, chciałam chodzić z synkiem na spacery. Co prawda chodzę z nim codziennie niedaleko domu, jednak co morze, to morze, niech się nawdycha morskiego powietrza ile tylko się da. Praktycznie jestem spakowana, zostaje mi jeszcze kilka rzeczy, które muszę spakować przed samym wyjazdem.
Walczę z tym, przyznaję się, jest mi cholernie ciężko, ale staram się. Mam nadzieję, że coś się poprawi, bo sama widzę, jak to wygląda, ale to jest znacznie silniejsze ode mnie. Muszę coś z tym zrobić, bo będzie jeszcze gorzej, a tego nie chcę.
Innej sprawy też nie widzę, wiem, ja wszystko wiem, tylko dlaczego to też jest takie trudne? Mam nadzieję, że nie będzie tak źle. Oby. A o drugiej sprawie nawet nie chcę myśleć, bo aż mnie skręca na samą myśl. Co ja bym dała za to, by było jak było teraz. Inaczej tego nie widzę. Ktoś powie, że może nie będzie tak źle, ale ja wiem jak jest w pewnej kwestii, a do drugiej strasznie nie chcę dopuścić. Nie wiem, jak to się skończy, oby w miarę dobrze, bo naprawdę słabo to wszystko widzę.
Przyszły do Nas w końcu rolety, wierzę, że mój mąż kiedyś je zamontuje. Póki co udało się Nam z wanną, Kotek zamontował pokrętła i znowu działają głośniki, miło było dzisiaj robić leczo na obiad i nucić swoje ulubione piosenki ;) Mój mąż miał dobry pomysł, zdolniacha mój kochany <3
12 MAJA 2025
9 KWIETNIA 2025
20 LUTEGO 2025
3 STYCZNIA 2025
14 GRUDNIA 2024
3 LISTOPADA 2024
16 PAŹDZIERNIKA 2024
23 WRZEŚNIA 2024
Wszystkie wpisyInni zdjęcia: Ja cooooooone:* coooooooneZ Klusią:* coooooooneJa coooooooneJa cooooooone:* cooooooone;) cooooooone;) coooooooneJa cooooooone:* cooooooone