I'll make you so proud of me.

Nie mogę uwierzyć, jak ten czas szybko pędzi, dopiero co zaczynałam studia, a teraz niektóre przedmioty już się skończyły i zaczęły się zaliczenia. Prace zaliczeniowe na jeden przedmiot wysłane, czekam na odpowiedź z oceną ;) Co jak co, ale nie mam co na to studiowanie narzekać. Odnośnie poprzednich studiów w dalszym ciągu czekam na tradycyjną obronę, mam nadzieję z koleżanką, że w kiedyś się jej doczekamy ;)
Szkoda mi niektórych ludzi, naprawdę. Niektórzy po prostu wymyślają takie rzeczy, że głowa mała, a jak potrafią nakręcić, to już w ogóle brak mi słów. Staram się nie patrzeć na to wszystko, tylko iść przed siebie dalej. Teraz czuję, że idę do przodu, nawet bardzo dobrze idzie mi się w tym kierunku.
Śmieję się, że kiedy wrócę do pracy, do moich dzieciaczków, to skończy się rozpieszczanie męża=P Poważnie jednak pisząc lubię dla Niego gotować, piec, ostatnio zaszalałam z domowymi wafelkami i goframi niczym te znad morza. Lubię patrzeć, kiedy cieszy się, że przygotowałam dla Niego coś fajnego. Ja oczywiście pomagam Kotkowi przy budowie Naszego piętra. Musimy dokończyć poddasze, na podwórku idzie się tylko przeżegnać, dziury w ziemi niczym po wybuchu miny, ale nic samo się nie zbuduje niestety. Jednak wiem, że kiedyś doczekamy się tego, co ma tam powstać, wiem również, że kiedyś się wprowadzimy w końcu na górę. Okna w końcu wymienione, parapety są, tynki są, wylewki są, zaszliśmy już naprawdę daleko. Powoli do przodu...! <3