Szczerze pisząc brakuje mi moich pociech, chciałabym, by sytuacja w końcu się unormowała, ale patrząc na niektóre zachowania ludzi i słysząc coraz to nowsze informacje, nie będzie szybko dobrze. Nie chcę narzekać, nie o to chodzi, ale osobiście wolę, by było w miarę dobrze, normalnie, aniżeli by w dalszym ciągu panowała taka atmosfera.
Śmieję się, że jeszcze bardziej rozwijam się kulinarnie i cukierniczo, wszystko oczywiście z myślą o moim mężu, którego zawsze staram się zaskoczyć jakimś daniem. Sama mam przy tym dużo radości, że Mu smakuje i że przyrządzam takie smakołyki, jakie lubię. Obecnie może być jednak ciężko przez mojego kciuka, jednak jakoś muszę dać radę.
Poza pichceniem zdążyłam jeszcze zrobić porządki, pożegnać się z ubraniami, w których nie chodzę, robię rzeczy, na które przedtem nie miałam zbytnio czasu, jakiś plus w tej sytuacji, jaka teraz jest.
Nie spodziewaliśmy się z Kotkiem, ale okazało się, że pan od wylewek zdąży jeszcze do Nas zawitać przed świętami. Tak się strasznie cieszę! Dzisiaj zdążyłam zrobić ostatnie porządki na Naszym piętrze, naprawdę cieszę się, że przyjedzie i będziemy mieć wylewki. Co prawda np. na kuchnię musimy poczekać aż do września, jednak możemy za ten czas robić inne pomieszczenia. Niech Nasze piętro rośnie w siłę, by pewnego dnia w końcu móc się do niego wprowadzić.
12 MAJA 2025
9 KWIETNIA 2025
20 LUTEGO 2025
3 STYCZNIA 2025
14 GRUDNIA 2024
3 LISTOPADA 2024
16 PAŹDZIERNIKA 2024
23 WRZEŚNIA 2024
Wszystkie wpisy