My make-up may be flaking

Koniec października był naprawdę miły, urodziny spędzone w pracy, gdzie otrzymałam mnóstwo życzeń od koleżanek i od moich dzieci. Najważniejsze jednak były życzenia od mojego męża, który jak nikt wie, o czym marzy Jego żona.
Listopad zaczął się dla mnie tragicznie, marzę już tylko o tym, by się po prostu skończył. Chociaż wiem, że to i tak nic nie da...
(...)
Na uczelni już za mną kilka zajęć, coraz bliżej końca, co strasznie mnie przeraża. Mam nadzieję, że stawię wszystkiemu czoło.
Z lepszych informacji od zeszłego tygodnia powitaliśmy panów tynkarzy, dzisiaj po przyjeździe z pracy nie mogłam nacieszyć oczu, kiedy zobaczyłam, że Nasze poddasze jest wytynkowane. Jeszcze troszkę i całe Nasze piętro będzie takie. Nie mogę się doczekać, kiedy w końcu się wprowadzimy. Wiem, że jeszcze dużo przed Nami, ale też wiem, że już troszkę udało Nam się zrobić.