Dziś zdjęcie z cyklu: wypiek na niedzielę, jest bałągan - będą ciastki. Zostałam ostatnio zdiagnozowana, że nie umiem odpoczywać, chyba najlepiej odpoczywam robiąc coś w kuchni. Co prawda fizycznie jest to często męczące, ale gdzieś tam z tyłu głowy przychodzi jakiś resecik. A nawet jeśli nie, to przynajmniej sobie podjem, to też jest sposób na rozładowanie stresu. Wiem, bo bardzo jestem w tym dobra, niedługo waga zacznie mi pokazywać komunikat: proszę wchodzić pojedynczo.
To idę spróbować jak mi wyszły pieguski z budyniem.