Idzie noc, tymczasem sytuacja z dziś, parking przed dyskontem, taki zwykły, nie ram pam pam pam. Auto obok mnie odpala, ale silnik tylko smutno zawarczał, jęk jego gasł równo z tym, jak gasła nadzieja kierowcy na to, że odpali. Zrobiło mi się smutno, pomyślałam - to nie jest optymistyczny dźwięk. Następnie ja przekęciłam zapłon i mój też nie odpalił, tyle, że mi sytuacja jest znana, na ciepłym silniku podaje nie taką ilość paliwa, wystarczy odpuścić i przekręcić jeszcze raz, pomyślałam sobie, to też nie jest optymistyczny dźwięk, ale mój jest mniej nieoptymistyczny.