photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 2 SIERPNIA 2012
119
Dodano: 2 SIERPNIA 2012

1.

     Chłodny wieczór, jak na lato, sprawiał, że nie miałem ochoty na nic. Siedziałem na swoim fotelu z nogami w oknie, pomimo, że stopy miałem lodowate jak śnieg w zime. Z resztą, powodem mojego nastroju nie była tylko pogoda. Byłaś nim również ty. W uszach huczał V z "Nigdy więcej", rozpierdalający klimat po całości. Nie szukam teraz winnych, to złośliwy los zniszczył wszystko. Jednak czy był to tylko los? Poznaliśmy się na jednej z tych imprez na których idziesz się najebać, nic więcej. Domówki z litrami alkoholu, koką i skrętami. Standardowa impreza, nic więcej. Idziesz na nią tylko, by potem nic nie pamiętać a rano obudzić się na kacu który będzie Cię męczył przez kolejne kilka dni. Wyszło tak, że wylądowaliśmy w jednym łóżku. Na szczęście nie połączyło nas dziecko, żaden sex. Gdy się obudziliśmy, strach w twoich oczach był wielki. Bałaś się jakbyś miała za chwilę stracić życie. W sumie, po raz pierwszy Cię zobaczyłem, z imprezy nic nie pamiętam, z resztą ty napewno też nie pamiętałaś nic a nic. Nerwowo wstałaś i zaczęłaś szukać swojej kiecki, którą ubrałaś w mgnieniu oka i wybiegłaś. Stwierdziłem, że to była dziwna sytucja, z resztą i tak pewnie Cię więcej już nie spotkam. Po tym jak wyleczyłem kaca, który męczył mnie przez trzy dni, wyruszyłem na zwykłą przechodzkę po mieście, ze słuchawkami w uszach. Często idąc zamyślałem się, zaczynałme marzyć, uruchamiałem własny świat, przez co nie zwracałem uwagi kto mnie mija, kto pozdrawia mnie krzywym spojrzeniem, bo na koszulce mam napis "fuck it all". Faktycznie, często miałem postawę fuck it all, gdyż byłem dość samotnym człowiekiem, często zamiast pójść wieczorem do klubu, wolałem samotne spacery nocą po mieście z muzyką. Nagle słuchawki wypadły mi z uszu, telefon upadł na ziemie. Nie zdążyłem nic powiedzieć, a usłyszałem już milion razy słowo przepraszam. To byłaś ty. Ty, ta z którą wylądowałem w łóżku na imprezie z której nikt nic nie pamięta. Kurwa, naprawdę byłaś urokliwą dziewczyną. Uspokoiłem Cię, że naprawdę nic się nie stało, każdemu się zdarza. Jednak miałaś wyrzuty sumienia, nie wiadomo dlaczego. Stwierdziłem, że możesz być naprawdę fajną dziewczyną, więc nic mi nie szkodziło się spytać o twój numer telefonu. Nie minęło 30 sekund a w telefonie widniał już nowy kontakt pod nazwą "Monika". Rozeszliśmy się w swoje strony, a o sytuacji zapomniałem praktycznie od razu. Przypomniałem sobie o niej wieczorem, kiedy usłyszałem dzwonek telefonu. Nowa wiadomość tekstowa od Monika. Treść standardowa, nic nadzwyczajnego. Jednak kilka wiadomości wystarczyło, byśmy się umówili na następny dzień na jakiś spacer, by sobie pogadać. Historia wydawała mi się nadzwyczajna, jak z jakiś filmów. I nawet głupi dwukropek z gwiazdką od Ciebie na dobranoc, sprawił, że się uśmiechnąłem. Sam nie wiem dlaczego, chyba jednak miałaś coś w sobie. Do naszego spotkania nie stroiłem się specjalnie, przecież to miał być zwykły spacer, zwykła pogawędka, nic więcej. Co ja sobie mogę wyobrażać w końcu, nie? Nie wiedziałem, że można z kimś tyle rozmawiać, o wszystkim i o niczym. Z każdą sekundą coś bardziej, mocniej ciągnęło mnie do Ciebie. I tak z czasem poszliśmy na jeden spacer, drugi, trzeci. Aż powstało coś między nami, miłość czy jakoś tak się to nazywa. Jednak jeszcze o tym nie mówiliśmy, chyba oboje się jakoś wstydziliśmy. Może baliśmy się naszych reakcji, tego nie wiem. Stwierdziłem, że trzeba zebrać się na odwagę, więc postanowiłem wieczorem odwiedzić Ciebie. Mieszkałaś z rodzicami, tego wieczoru jednak byłaś sama. Zapukałem do twoich drzwi, będąc pewnym siebie. Jednak chyba nie tego oczekiwałem. Co zobaczyłem? Kolesia, twojego kolesia. Wszystko pękło momentalnie, odwróciłem się i odeszłem. Coś krzyczałaś, jednak mnie to już chuj obchodziło co. Próbowałaś mnie gonić, nie skutecznie. Poszedłem do domu, odpaliłem jakieś tracki i siedziałem. A ten sms od Ciebie? " Zamierzam z nim skończyć, przepraszam.", pokazał jaką jesteś suką. Dziękuje Ci, że uświadomiłaś mi, że nie warto ufać ludziom, bo ludzie ranią, opanowali to do perfekcji, ty w szczególności. Pokazałaś mi, że dziewczyny nie są wcale świętę... Historia pewnego wieczoru, z pewną znajomością, która rozleciała się po pewnych wydarzeniach...

Komentarze

joooool " Dziękuje Ci, że uświadomiłaś mi, że nie warto ufać ludziom, bo ludzie ranią.. " o tak, mądre słowa..
03/08/2012 14:45:16
~xniemalipyx Nawet bardzo mądre....
03/08/2012 17:08:25
domeelcia tak, tak...
04/08/2012 22:06:58