Hahahahah. Śmieszy mnie obecna sytuacja. Wszystko jest takie... dziwne. Nie wiem. Po co ja się tak angażuję... ? Chyba tylko po to, żeby potem cierpieć dwa razy mocniej. To bez sensu. Moje podejście do sprawy jest bez sensu. Muszę je zmienić. Po co pytać, starać się, myśleć... ? Jak druga osoba ma to totalnie gdzieś. Nie robi nic, żeby było łatwiej, a wręcz przeciwnie - wszystko utrudnia. Wkurza mnie to. I to bardzo. Mam dość. Może czas dać sobie z tym spokój... ? Sama nie wiem.
___________
Dziś doszłam do wniosku, że jestem jak mega malutkie dziecko. Jestem zła, smutna i myślę, że jak sobie kupię czekoladę, to wszystko się ułoży. Fajnie by było. *.*
Truskawkowa Milkaa. <3
___________
" ... pożycz siłę,
albo daj tysiąc atletów, bo sam nie wiem, jak pociągnę tą lokomotywę."