O 19 robi się już ciemno. Wrzesień będzie. Zaraz sesja. Zaraz śnieg.
Ciemno i zimno się zrobi. Jeszcze dechę przybić na to. I gwóźdź.
Nie chcę mówić o dniu dzsiejszym, bo ciągle bolała mnie głowa. Zaczęło się od Anielski Orszak, a potem już nie chciało przestać.
Nie cierpiała.
On chyba też nie, zgniotło go szybko, choć nie wiem co na jego śmierć powie Anielski Orszak. To nie jego wina, że miał głupich starych.
Pan Bóg wie co robi.
Proszę snu pół kilo, jeden koc, kołdrę i Grzejnik. Płacę gotówką.
<F>