photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 WRZEŚNIA 2017

Samotność boli najbardziej wieczorem, kiedy znajomi pójdą w swoją stronę do swoich domów i rodzin. Człowiek zostaje z przerażającą ciszą, myśli kłębią się i narastają z minuty na minutę. 

Staram się zagłuszyć ciszę, ochronić się przed myślami, przed strachem, przed załamaniem. 

 

Obiecałam sobie, że nie będę płakać. Przeżywałam już roztania, nie mogę płakać. Obiecałam sobie, że nie będę płakać bo rak się tym karmi. Ten pierdolony dziad tylko czeka na moje załamanie i nerwy żeby mnie wpierdalać. Tym bardziej, jest mi źle ponieważ każdy z mojego otoczenia niby wie, że nie powinnam się denerwować i co? Jeden wielki kutas. Nie wierze w szczyt hipokryzji osób, które mówią mi, że potrzebuje spokoju i mam dość już nerw żeby zaraz wpierdolić mi taką dziurę w serce, że ledwo mogę się pozbierać. Jak kurwa możecie robić to nie tylko mnie, ale pozostałej reszcie!? I co mam kurwa zrobić? 

Mam raka i szczerze to wszytko pierdole. Nie to nie jest użalanie się ani użycie argumentu poniżej pasa- szczerze jebe to wszystko. Bardzo proszę oddam ten syf żeby każdy z was zastanowił się nad sobą i swoim życiem. Nic tylko swój własny czubek nosa. Jest mi ogromnie przykro wiecie z jakiego powodu? Że nic się nigdy nie zmieni, jakby miała pierdolnąć bomba atomowa - nic się nie zmieni. Wszyscy zmieniają się na "dwa tygodnie". Każdy jest miły na chiwlę. Miałam jakaś pierdoloną wizję, że moja choroba zmieni wszystko i każdego, ze względu na mnie bo niby przecież się o mnie każdy martwi i ja potrzebuje spokoju. To dlaczego siedzę i się telepie? To dlaczego kurwa nie dacie mi spokoju. Ludzie to pierdoleni egoiści i nie ma co się czarować. Jest mi tak ogromnie przykro, że moja choroba nie dała nic i nic do myślenia nikomu. Finalnie każdy z nas zostanie sam, nawet jak masz chorobę, która wyraźnie kojarzy się ze śmiercią. To robi wrażenie na chwilę. Miesiąc. A potem życie wraca do normy i się zapomina i wszystkie wypowiedziane wcześniej słowa to gówno! Jedno wielkie gówno i kłamstwo! I niech mi nikt już nie peirdoli, że ja potrzebuje spokoju. Sama doskonale wiem czego potrzebuje, ale nikogo to nie obchodzi! Skoro jesteście tacy mądrzy to mi dajcie ten spokój zamiast odpierdalać tak a nie inaczej. Już nawet nie liczę na wsparcie kogoś ukochanego. Straciłam miłość partnera. Mam miłość matki, babci i kilku przyjaciół. Muszę być silna i dam kurwa radę. Teraz do pokonania mam nie tylko raka, ale i uczucie pustki w sercu. I wiem, że będę bardzo płakać i wiem, że będzie ciężko. W tej jebanej warszawie, nie nacisne nawet klawisza shift prędzej wcisne klawisz shit na tą jebaną warszawę i pierdoloną chemię.

Ale do chuja jak wyjdę z tej choroby, to nikt i nic mnie nie złamie. Bo mam teraz misję, stać się terminatorem. Kosić wszystko i wszystkich i nie dać się nikomu, zwłąszcza temu chujowi. 

Killing Me Softly With His Song...

Informacje o tinydreamer


Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24