Z kuzynem :)

Zdjęcie ze spaceru, który wczoraj dał mi w kość.  W tle, jak widać będziński zamek i bloki Syberki ;) Zrobiliśmy trochę kilometrów, pstryknęłam kilka fotek żeby kuzyn miał jakąś pamiętkę. Dziś już jedzie. Był u Nas tydzień, wcześniej był jeszcze z rodzicami i moim bratem nad morzem,... Pogoda nam dopisała, mój brat tylko marudził trochę i nie chciał sobie robić zdjęć.. No tak, to wielki obciach zrobić sobie zdjęcia z siostrą. Trochę się ponabijałam z nich, trochę opowiadziałam o miście. Sama siebie zaskoczyłam jak wiele wiem... Wszystko zostało w głowie od czasów podstwaówki, kiedy to  lekscje w stylu "poznaj swoje miasto" były normą. W każdym razie fajnie się czasem wykazać, nawet jeśli to tylko pierdoły...

Dziś wybieram się z Kamilą i Moniką na spacer. Chyba czas najwyższy. Cały czas coś mi wypada i nie mogę się z dziewczynami spotkać. Zwłaszcza z Kamilą. Ale ma dobre serduszko i wybacza mi jakoś te wszystkie odwołane "randki i spacery". Dziś już musze się wybrać na ten spacer. Poza tym chyba też potrzebuję sie trochę zrelaksować w gronie kobietek i pośmiać się z wad facetów, których jak zwykle obgadamy przy piwku

...uzewnętrznienie...

Moje rzucanie palenia jakoś nie wychodzi... Chęć sięgnięcia po papierosa jest tak silna, że nie wytrzymuję. jeszcze co prawda nie kupiłam nowej paczki i wyraźnie ograniczyłam palenie, ale nie wiem czy wytrzymam do końca. Cóż, jak się nie uda, to za miesiąc lub dwa spróbuję znowu. Z resztą mama trochę się dziwi mojemu apetytowi... Co chwila szperam w lodówce. A i jeszcze coś ważnego! Mama kupiła kiszone ogórki  nie wiem gdzie je dostała, ale tak marudziłam, że szukała i znalazła. Chyba bardzo mnie kocha

Są i mniej wesołe sprawy, ale może zmiany, których tak się obawiamy przyniosą nam w końcu coś dobrego...? Czas... Niczego nie można przyspieszać, nawet jeśli już jest lepeiej...

Moje Kochanie potrafi mnie jeszcze zaskoczyć. Pozytywnie, oczywiście. Sądziłam, że gdy jest się z kimś tak długo, to zna sie go na wylot,. Tymczasem potrafi mi jeszcze zrobić miłą niespodziankę.

Jest kochany

łyk miłości wystarcza by przejść pustynię w samotności...

No to ja spadam. Za chwilę idziemy na spacer. Może zachaczymy o ten bar na naszym osiedlu

9