Pomyślałam, ze wam też nalezy się odrobina szczęścia i postanowiłam dodać zdjęcie koniczynek. Nie jednej, czterolistnej, bo by się nie liczyło. Znajdźcie sobie szczęście sami, ja tylko odrobinę pomogłam
Miałam dziwny sen... Dlatego wstałam o 7.30 i postanowiłam juz się nie kłaść, tylko zrobić kilka pożytecznuch rzeczy. Więc wstawiłam pranie i posprzątałam łazienkę ;) Przy okazji wzięłam prysznic i siedzę teraz z ręcznikiem na głowie i czekam aż chłopcy sie obudzą- w sensie mój najmłodszy brak i kuzyn... Zjedzą spokojnie śniadanie i ruszamy na spacer. Pogoda raczej nam dopisuje. Jest co prawda wietrznie, ale w miarę ciepło i słonecznie.
i moje ska-skarpetki
Chyba przestałam Cię kochać.
Wczoraj, a może dziś&? Nie, to trwało zdecydowanie dłużej, zaczęło się dawno i powoli, bez pośpiechu zabijało moją miłość. Nie miałam już ochoty na spotkania z Tobą, więc zaczęłam ich unikać, nie miałam siły na rozmowy z Tobą, więc skracałam je do minimum. Bo tak właściwie miłość do Ciebie była jakby wymuszona& Ile może wiedzieć dziecko o miłości&? Czy potrafi kochać kogoś poza rodzicami&? Ta wmówiona, sztuczna miłość, po prostu musiała się z czasem skończyć. I chyba to nastąpiło.
Przestałam Cię kochać.
Tego dnia już jestem tego pewna. Nie czuje do Ciebie nic- ani miłości, ani nienawiści. Nie tęsknię też za Tobą. Czy to źle..? Wiem, w końcu byłeś przy mnie (ponoć) tak długo, że powinno mi, chociaż Ciebie brakować. A jednak nie. Jestem pusta w środku, wyzuta z uczuć pozbawiona mocniejszego bicia serca, gdy o Tobie myślę. A wiesz, że to może być Twoja wina&? Tak bardzo prosiłeś o uczucie, tak bardzo wszyscy oczekiwali ode mnie, że będę Cię kochała, że nie miałam wyboru. I kochałam, albo myślałam, że kocham.
Więc miłość do Ciebie to była tylko wiązka spełnionych oczekiwań wobec rodziny, bliskich i świata. Spełniłam je, ale czuję się ograniczona, pozbawiona swobody, własnego oddech, prywatnych myśli. Dlatego musimy skończyć nasz związek.
Nie kocham Cię. Już nie.
Dziś sobie to uświadomiłam. Poczułam się wolna, uwolniłam się z tej dziwnej miłości, która może nigdy nie istniała. Nie chce przez to powiedzieć, że kochałam Cię tylko, dlatego, że się Ciebie bałam. W końcu zawsze byłeś dla mnie dobry. Albo, chociaż się starałeś. Jednak nie można nikogo zmusić do miłości. Pomyślisz o mnie, że jestem okrutna&? Że złamałam Ci serce, że zraniłam dusze&? Nie myśl tak o mnie, proszę. W końcu to Ty zawsze powtarzałeś, że trzeba być sobą i żyć w zgodzie ze swoją duszą. Więc chcę żyć nieskrępowana Twoją miłością.
Zostańmy przyjaciółmi.
To takie banalne, prawda&? Ale mówię szczerze. Nie chcę tracić Cię całego. Nie mogę jedynie kochać Cię tak bardzo, jak sobie tego życzysz. Nie umiem i nie chcę poświęcić swojego Ja dla tej miłości. W końcu są sprawy, w których poglądami różnimy się nieco& Wiem, że zaakceptujesz moje szaleństwa, wybaczysz przewinienia, z troską przyjmiesz, gdy wrócę, ale& Ale proszę, nie wymagaj ode mnie miłości. Nie proś bym kochała Cię bezgranicznie i bez pamięci nie pytała o to, czego nie rozumiem. Bądź moim przyjacielem. Do przyjaciół czuje się inny rodzaj miłości- umiarkowany, nie szaleńczy, nie namiętny& I wybacz mi jak przyjaciel, że już Cię nie kocham.
Nie kocham Cię, Boże&
5.o8.2010
Napisałam to przed chwilą i jakoś, nie wiedzieć czemu musiałam tu wrzucić... Napisane jak wspomniałam przed chwilą, impuls po prostu, nie myślałam o tym wcześniej, więcmogą być błedy i niedociągnięcia. ale się tym nie przejmuje.
Teraz tyle robaczki, bo chłopcy jedzą śniadanie. Może po południu coś jeszcze skrobnę
Miłego dnia
9
2 LISTOPADA 2023
20 STYCZNIA 2023
25 SIERPNIA 2022
30 CZERWCA 2022
22 MAJA 2022
22 MARCA 2022
9 MARCA 2022
15 GRUDNIA 2021
Wszystkie wpisy