Fatalny dzień. A nawet tydzień. Nic nie idzie dobrze.
Jestem niesamowicie zmęczona. Znów narasta we mnie mieszanka wybuchowa.
Na odpoczynek nie ma widoków. Na płacz nie ma czasu. Na przyjemności nie ma siły.
* * *
Ze wszystkim jestem w dupie. I chyba tak zostanie.
Akumulatory, kable, bolące barki i szarpanina.
Obrażona teściowa, odrealniona wizja świata.
Odpadający paznokieć, bolący kręgosłup, awaria.
Odruchy bezwarunkowe, lęki, spięcia i potknięcia.
Torba leków, poszukiwania rezonansu, widmo operacji 2.0.
Interesujące odkrycia, niewygodne fakty, kawał pracy.
Analiza kolorystyczna, face charty, kolejne godziny kursu.
Wieczorne spacery, odychanie smogiem, chwilowa ucieczka.
Nie ma Evana, na WSS nie dotrę, Zakopane też odpadnie...
Cholernie trudne decyzje- wątpliwości się mnożą, a czas się kurczy.
* * *
2 LISTOPADA 2023
20 STYCZNIA 2023
25 SIERPNIA 2022
30 CZERWCA 2022
22 MAJA 2022
22 MARCA 2022
9 MARCA 2022
15 GRUDNIA 2021
Wszystkie wpisy