Zajebistość.
Jakoby moje życie ostatnio było zbyt spokojne i melancholijne, przez ostatnie dwa dni sporo się zmieniło.
Poooo pierwsze.
Jednak jadę na rejonowy z chemii, niech żyje 90 % i pech dyra który musiał w piątek zapierdalać z moją pracą do Warszawki . Lol
Pooo drugie.
O tyle o ile pierwsza rzecz była całkiem spoko to druga jest dużo mniej przyjemna, a mianowicie, zsyłam klątwe na tego kto opierdolił dzisiaj mój złoty łańcuszek,jakieś babcine skarby, kasę i kartę do bankomatu.. <buja. nie aktywowana.> . miał jednak zajebistego pecha zostawiając swoje odciski brudnych łap na mojej przykurzonej skarbonce < pierwszy raz ucieszyłam się że nie ścieram kurzy > oraz odświerzacz do jego jebanej gęby na stoliku nieopodal torebki mej matki. JEB SIĘ NA RYJ KUTASIE. JAK CIĘ DORWĘ BĘDZIESZ KURWA PŁONĄŁ ZA CHUJA DO KRZYŻA PRZYBITY.
tak więc. dobrze radzę pilnować rzeczy które macie w domach. komputerów się kutasowi nie chce wynosić, bo w ciągu dnia to zbyt podejrzane. .