byłam w piwnicy.
IV klasa podstawówki.
z czasów, kiedy dziękowałam Bogu za cokolwiek i kiedy obchodziła mnie spowiedź w przyszłą niedzielę o 17:00.
nie chcę marudzić kolejny raz ale w tym sezonie na zimę jeszcze chyba nie narzekałam. a więc NARZEKAM. wypierdalaj zimo. a kysz. spierdalaj. chcę krótkie spodenki. chcę okulary przeciwsłoneczne w kształcie serduszek. chcę na wagary jeździć na wyspę słodową. i popijać kluski z sosem pomidorowym winem z butelki. nie chcę się uczyć historii. nie chcę zapominać, kiedy zaczęła się I wojna światowa upierając się, że miało to miejsce w roku jej końca. nie chcę myśleć o tym w ogóle. nie chcę, żebyś kończył zajęcia o 19. nie chcę słyszeć 'dobra, muszę lecieć' kiedy się wtulam i wtulać się chcę. chcę wtopić się w Ciebie, być częścią Ciebie i nie musieć Cię kiedykolwiek puszczać. chcę robić Ci herbatę i myć z Tobą zęby.
czemu zawsze kiedy budzę się z myślą 'już nie kupię sobie fajek!' jakiś czas później idę do kiosku i kupuje te najdroższe? jeszcze wiszę złotówkę pani z kiosku, która od 2 lat myśli, że jestem pełnoletnia.
a, i Napoleon, który został wysłany przez Anglików na Wyspę świętej Heleny podobno zmarł na raka trzustki od przechlania w 1821 r. to taka ciekawostka, sama uczyć się nie będę.