zarejestrowałam nagły,bardzo gwałtowny skok pozytywnej energii. w tym momencie siedzę w takiej magicznej mega szczelnej i odpornej bańce koloru miętowego (z racji,iż ostatnimi czasy wielbię ten kolor), nawet myśli maturalne się od niej odbijają. co ma być to będzie,fuck it,jak to mawiał Chris. a że ostatnio jest to niezwykle rzadkie wydarzenie,postanowiłam to w jakiś sposób uwiecznić. póki coś mnie nie wkurwi.
zagro poprawione na 3 i jedną 4,dobrze było się przemęczyć trochę. chyba to to tak na mnie wpłynęło. niedługo najdłuższe wakacje, wyjazd do Szkocji na 2 miesiące,po którym zupełnie nie wiem,czego się spodziewać.
lubię ludzi,kocham wiosnę, TĄ PIOSENKĘ,działa na mnie jak jakiś narkotyk. replayreplayreplayreplay.
comment ça va? ça va trčs kurwa bien <3
nie lubię tylko faktu,iż na Ołpenera nic nie ogłosili jeszcze.
ale poza tym tryskam miłością !
<szczerzy zmęczoną japę>