Chwytam w swoje dłonie wszystkie myśli i westchnienia. Przytulam maleńkie chmury unoszące się między nami i lekko wzbijam się płynąc wraz z nimi. Krwawość paznokci błyszy wewnątrz naszych serc i każdy oddzielnie przynosi drżenie powietrza. Znów robię herbatę nasyconą słodkimi wspomnieniami i upijam się wypitym winem i każdym opuszkiem palca na mej skórze. Powietrze pachnie w jeden specyficzny sposób. Roztapiam się i wciąż czekam na słoneczniki i kwitnące mlecze. Za oknem spada coraz więcej czerwonych liści i każdy niesie ze sobą maleńką historię dzisiejszego lata, którą przeżył. Słyszę historię każdego z nich, każdego który utknął w przestrzeni marzeń i oczekiwań. Widzę, a wolałabym zamknąć oczy, zasnąć i obudzić się dopiero za parę dni, miesięcy, a może i lat. Gdy wszystko będzie już oczywiste. A w moich oczach nie będzie bólu spadających źrenic.
https://www.youtube.com/watch?v=2OGV4nhvkZE
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.