Czas...

Wpis 14

Tego zawsze brakuje...

   ...w moim życiu od kilku lat. Jakby można go nagiać, choć troche... Ale nie ma z nim dyskusji. Czas.

Dni mijają coraz szybciej, godzina goni następną. Dzisiaj sobota. Praca do 21.30.

A jutro zaczynam o 5. I tak musi być, nie zmienię tego. Wziąłem na siebie pewne zabowiązania, i pewnych decyzji nie mogę kwestjonować. A jeszcze przed chwilą byłem w szkole, w gimnazjum, wszystko było takie proste...

Cały tydzień, pomimo cięzkich treningów " nie zdążyłem się wyspać". Regeneracja - raczej średnia. Chęci do wstawania - marne.  Ale plusem jest zniknięcie zakwasów po kolejnym treningu kończyny dolnej. Myślę, że tutaj będą największe postępy, i największy przyrost siły.

Jak oceniam ten tydzień: nie był najgorszy. Tyle