Wpis 13
" Shut the fuck up and train ! "
Od tej przerdzewiałej sztangi się zaczeło...
Mam wrażenie, iż kulturystyka przemienia się z mojego hobby w fascynacje, może nawet obsesje... Nie ma dnia, żebym nie przeczytał choć jednego artukuły na temat tego wspaniałego sportu.
Na zdjęciu część sprzętu, który "kiedyś jakoś" dostałem. Sprzęt własnej roboty, ławeczka krzywo pospawana, krzywe gryfy. Ćwiczyłem to w garażu, to na dworze, ale nigdy nie miałem dłuższych podejść jak kilka tygodni. Szkoda, że tak późno się za to wziąłem. Ale lepiej późno niż wcale.