.

Kocham to zdjęcie, kocham i kocham. Ale jakoś nawet nie wiem, kto je zrobił...

Dużo się działo. Dużo (nawet jak na mnie) by mówić. Ale jest stosunkowo późno już. 

Najważniejszą chyba rzeczą jest oczywiście otrzymanie gitary od mego taty!

Pozwólcie, że zacytuję Jacka White'a- "Kto powiedział, że musisz kupić gitarę?"

:D

Tak więc jest to- Di Giorgio z 2004 roku i jest podobno porównywany do Sanchezów!

Był niestety biedaczyna z beznadziejnymi strunami oraz kompletnie rozstrojony. Ale dziś już wszystko jest zrobione. Po ponad godzinnej walce ze strunami udało mi się wraz z Natalią go 'ubrać'. Nastroiłyśmy szybciutko i voila!

Pozostaje mi tylko powiedzieć, że koniec z zapuszczaniem pazurów... (tak, Pępolu hahahahahha)

:)

Ostatnio z Karolem oglądayśmy Będzie głośno (It Might Get Loud). Trzej wyżeracze spotykają się by poplotkować o swoich maszynach oraz by powspominać dawne czasy. Owe wyżeracze to- Jack White, The Edge i niepokonany, jedyny Jimmy Page! Film niesamowity, po prostu w tym pomieszczeniu (sporym co prawda) spotkali się tacy geniusze, jakie to musiało być napięcie. Ale panowie tylko złapali gitary i już nie trzeba było się o nic martwić. Po prostu sceny, gdzie chłopaki grają razem są niesamowite, podczas gry skupioni, a już na sekndę po rozluźnieni, uśmiechnięci- "To było dobre, chłopaki" :D Mnie i tak powalił Jimmy i jego uśmiech podczas Rumble, tak promienny, że jestem pewna, największy gbur by się uśmiechnął ;)

-Jak to się dzieje, że oni się tak rozumieją...bez słów?

-To są geniusze San

...no tak co takie pospólstwo jak my może o tym wiedzieć, nie Karol? hahahaha

Oglądnęłyśmy też Fame. Całkiem fajny film, świetna jest scena, gdzie każdy robi, to co potrafi i kocha, na stołówce. Co za energia! I oczywiście jak to w takich filmach bywa, scena końcowa!

Jeżeli już przy filmach jesteśmy, to wczoraj wybrałyśmy się na Step Up 3. I do jasnej cholery, ja nie wiem jak oni to robią, że każdy film z tej serii jest tak zajebisty!!! 

Karol dobrze opisał to jednym zdaniem- "Jest to wymagający mało myślenia film rozrywkowy, ale nie zmienia to faktu że jest totalnie zajebisty." Na dodatek nie odmówię sobie- "WYSTARCZY JEDEN RUCH- JAK ELVIS! ALBO PAMIĘTASZ [mini moonwalk] AOW!"

oraz warto też wspomnieć moment, w którym bliźniaki opowiadają jak to w wieku 7 lat w salonie naśladowali Michaela Jacksona! ;]

Także wielkie brawa dla Moose, chłopak naprawdę świetnie się rusza, mało tego dawno nie widziałam kogoś kto by tak świetnie imitował taniec MJ. Łosiuuuuuu! ;)

Teraz właśnie mam zamiar obejrzeć Step Up 2 (z racji, że tam też jest Moose, a nie mogłam wybrać...)

To znaczy mam zamiar obejrzeć, ale to po "Zdobyć Woodstock" to też mam zamiar obejrzeć, a że noc jest długa...

Co do woodstocka jeszcze to Karol pożyczył mi "Przystanek Woodstock". Książka świetna. Można (choć trochę) ponadrabiać te wszystkie lata...

Dostałam ostatnio kartkę! Kartkę z Kanady, z Alberty. Miła dusza zadała sobie trud, by zaznaczyć na mapce Alberty małą miejscowość Hanna, skąd pochodzą Nickelback! Świetnie!

http://www.youtube.com/watch?v=yEw4cVZSNds&feature=player_embedded Back From Cali acoustic. Co tu mówić?

 song of the day- Metallica- Whiskey In The Jar, od wczorajszczego wieczoru do teraz przesłuchałam ją chyba 7 razy. Kirk sprawia, że wymiękam, dosłownie.

http://www.formspring.me/sAnsetdriver  zakładać formspringi ludziska!

Dobranoc!

Ps. Nabyłam dziś 2 płyty Alicji---> "Facelift" oraz "Alice In Chains"! Można powiedzieć, że jestem szczęśliwa! :)