Dzisaj na dworze z Kuba. Z nudow gralismy na mojej komie, rekordy bilismy,rozwalalismy siebie nawzajem.. Potem z Pasztetem rzucalismy jego buty na drzewo potem je sciagalismy. Po poludniu pojechalem do Bolca.Kupilem se rekawiczki na rower
i latki zeby zrobic opone. Kurde, jeszcze 4 dni i do szkoly. Ale dupa. Jeszcze kocenie, mam przerabane.