Dzisjaj spoko dzien. Do 15 sie byczylem. Potem na trening. Kurde meczarnia w taki upal. Moja druzyna wygrala po grześku, bbo mielismy mini turniej. Po treningu siedzielismy przed sklepem z Kuba i pilismy orenzade i gadalismy. Potem na plac tam sie pogadalo cos porobilo. Na zjezdzalni znalezlismy se super gre. Siedzi sie na zjeżdżalni na tych deskach z boku , sa dwie pilki i trzeba w siebie walic. Jak sie kogos trawi w klate to jest punkt.
Wydaje sie glupie ale jest fajne. I tak gralismy do 9. I nastepny dzien zlecial.