Niby niemozliwe staje sie mozliwe ( i mam nadzieje,ze tym razem fejsbuk nie klamie).  Ale czastka sceptycznego nastawienia ciagle we mnie pozostaje,mniejsza czastka niz na poczatku,ale jest. Trzeba trzymac reke na pulsie,nawet gdy jest dobrze. Bo szczescie ulotne niestety czesto bywa. I to co dzisiaj jest szczesciem jutro moze okazac sie kleska..

Czas pokazal jednak,ze fejsbuk klamal. A niby to nk przynioslo pecha... Gdy jest dobrze, reke na pulsie trzyma sie do czasu. Potem wydaje sie,ze skoro tak jest to i tak pozostanie. Wczesniej wspomniane szczescie jest cholernie ulotne. Moze dlatego warto lapac i wykorzystywac w 100% to chwilowe szczescie. Bo chwila trwa tylko chwile,potem juz jest tylko wiecznosc kleski.

"Cieszmy się z małych rzeczy
Bo wzór na szczęście w nich zapisany jest..."

Oczekiwania. Tak,czesto mamy je wobec danej osoby. Czesto oczekujemy czegos od kogos. I zle to wyglada jak ktos nie spelni/a tych oczekiwan. Bo cos sobie wyobrazamy,po czesci czegos wymagamy od drugiego czlowieka a on,niekiedy calkiem nieswiadomnie,nie spelnia tego. I zastanawiam sie czego ja oczekiwalem... Moze zbyt wiele w tamtym momencie. Od siebie,od Niej,od losu. Najbardziej od losu. Moze zbyt malo dawalem od siebie... Moze,moze... nie da sie chyba teraz na te pytania odpowiedziec. Ale jesli zbyt wiele to moze jedna porzadna rozmowa zmienilaby to i oczyscila sytuacje. Jednak i bez tej kwesti doszlo do czego doszlo. Stad wniosek,ze rozwazanie pojedynczych kwesti do niczego nie prowadzi,bo i kazda z nich malo miala do tego. Moze wcale. Kolejne moze...

"Cisza rośnie dzień po dniu
gaśnie ogień naszych słów
zamiast bliżej dalej nam..."

Samotnosc nie jest fajna. A na pewno mi sie ona nie podoba. Mam przyjemnosc sie sie z nia poznac juz nie pierwszy raz,ale przy kazdym spotkaniu jest coraz gorsza. Wogole moglaby mnie nie odwiedzac,ale to tez nie do konca tak,ze raz na jakis czas mam taka wizyte. Jej wizyta moze byc praktycznie jedna. Potem juz zostaje wraz z osoba nawiedzana. I tak caly dzien czlowiek siedzi sam. Sam z wyboru czy z przymusu. Zalezy jak na to spojrzec i jak sie chce to widziec. Pewne jest,ze trzeba dzialac. Zmieniac zycie,dazyc do szczescia. Moze nawet po trupach do celu,ale trzeba. Troche zdrowego egoizmu i do przodu. Choc z egoizmem to ja zawsze mialem problemy,nawet z tym niby zdrowym. Wiec ta akcja sie moze nie udac. Ale sprobujemy i zobaczymy co z tego wynikinie.

"i ciagle leci... <kap kap kap> xD"