photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 WRZEŚNIA 2011

Koniec wakacji... no juz stalo sie to jakis czas temu,tylko ja wczesniej nie mialem kiedy tu cos napisac. Tym samym czas zaczac pisac notki na czasie. Bo kilka ostatnich to takie powtorki tych wczesniejszych. Stwierdzilem,ze skoro w tv robia przez czas wakacji powtorki seriali to i ja moge na fbl cos takiego zrobic ;D i stad wlasnie wzial ten pomysl. Oficjalny koniec wakacji niby,ale dla mnie jeszcze one trwaja. I byc moze dlugo potrwaja. Czas pokaze jak to bedzie,ale nie do konca mi sie podobaja takie dlugie "wakacje". Bo wszystko ma swoje granice. W koncu czas wolny zaczyna byc nudny. A nauka w gruncie rzeczy jest fajna. Tak to jest jak czlowiek na stare lata nawraca sie i chce sie edukowac. A na zdjeciu Karolcia. Zagoscila juz na fejsie i nk,wiec i tu trzeba ją wstawic. Moja wielka mala milosc. Ciezko sie w niej nie zakochac. Dlatego moge nazwac to miloscia od pierwszego wejrzenia. Cudny maly Ludzik. I do tego MOJ maly cudny ludzik ;)

 

"Powiedz kto mógł zasiać to
dzikie wino.
Może to zrobiłaś Ty..."

 

Slonce niby jeszcze czasem zaswieci,ale widze,ze juz pogoda sie psuje. Deszcz,ciagle leje deszcz,mniej lub bardziej,ale jest mokro. Szaro coraz czesciej,a wczesniej wspomniane slonce staje sie juz rzadkoscia. Jesien nadchodzi,taka kolej rzeczy. Nie bardzo lubie ta pore roku. Moze sa jakies plusy tej nostalgicznej atmosfery plynacej z jesieni. Ale na dluzsza mete staje sie to meczace. Zwlaszcza dla kogos jak ja,dla kogo bez wzgledu na pore roku w zyciu panuje nostalgia. No tak dosc czesto. Sprzyja ona rozwazaniom i przemysleniem. One w nadmiarze,jak juz wielkrotnie wspomnialem, prowadza do dolka,ktorego to nie zawsze da sie szybko pozegnac. A zycie w/z dolku/iem dobija i pozbawia reszty sił. Ktorych i tak czesto brakuje.                            I tak sobie mijaja kolejne dni. Obserwacje pogody,wpatrywanie sie w sufit czy wizyty w Biedronce itp to moje dosc czeste ostatnio zajecia. Czyms sie zajac trzeba. No moze nie jest tak zle,ale konkretnych,moze nawet bardziej ambitnych zajec brakuje. A jak sie takowe znajda to nie na dlugo. Marna egzystencja,mozna rzecz. Oby nie trwala za dlugo,oby.


"Oh, oh, you're in the army now..."

 

Z takich ciekawszych wydarzen (o ile takie wgl sa) to moge pochwalic sie ze bylem w piatek w Olsztynie. Tak,tak... bylem tam SAM i sie nie zgubilem :D Taki ze mnie dzielny chlopczyk! A tak powaznie to trzeba bylo sie tam wybrac. Poliklinika wita. Robi szpital wrazenie pod wzgledem wielkosci. W srodku tez dosc zadbane. Cztery sale chemioterapii (tzn tylko lub az tyle widzialem) calkiem na niezlym poziomie,czyste. Poradnia onkologiczna tez jedna z lepszych tam. No ale glownie na ta to stawiaja,moze dlatego tak jest. Pelno ludzi. Kazdy z nich walczy o zycie. Walczy o cos,co wydaje sie,ze nalezy sie kazdemu czlowiekowi bez zbednych dyskusji. Bo dla wiekszosci zycie,zdrowie to cos co jest i musi byc. Takie myslenie prowadzi do nie doceniania zycia,zdrowia. Dopiero jak sie to traci to zaczyna sie doceniac. Ale taka juz jest nasza ludzka natura. Moze nie kazdy tak ma,ale wiekszosc. Nic na to sie nie poradzi.              Najwazniejsze aby ze mna bylo dobrze. Leczenie powinno przyniesc dobre efekty. Trzeba sie brac za siebie poki jest to mozliwe. Nie kazdy ma taka mozliwosc. I wierzyc,mocno wierzyc ze bedzie lepiej,moze nawet dobrze ;)

 

"Wędrówką jedną życie jest człowieka;

Idzie wciąż,

Dalej wciąż,

Dokąd? Skąd?

Dokąd? Skąd?"