Pogoda mi ostatnio sprzyja. :> Znowu było mroźnie, ale słonecznie. Na ambitniejszą jazdę nie było ani czasu, ani warunków, więc powoziłam się na oklep. A ponieważ zamarzła kłódka do siodlarni, zamiast ogłowia był kantarek. xd Kobył jest kochany.
Strzałki coraz lepiej, już nie jest tak miękko, a i pęknięcia ciut mniejsze.
Do kobylątka najprawdopodobniej dopiero w następny piątek. Plus sobota i poniedziałek. Mam nadzieję. ;) A jeżeli chodzi o poniedziałek - znalazłam druty.
WESOŁYCH ŚWIĄT! :)