-KLĄTWA KRUCHOŚCI BYTU

Marzenia były statkiem płynącym do nieskończoności.

Serca były promieniami Słońca prowadzącymi nas do bezpiecznych przystani.

Nadzieja była latarnią morską, kyóra zawsze wskazywała drogę do domu.

Nie próbuję wymazać słów.

Nie chcę robić kroku w tył.

~Nie chcę o Tobie zapominać~

Pajęczyny utkane z ludzkiego losu, giną pod naciskiem dłoni.

Wystarczy chwila nieuwagi, by kogoś nieodwracalnie stracić.

Jestes częścią mnie, a ja jestem częścia Ciebie.

Nie zaprzeczaj, po prawdzie.. . w niewielkim ułamku jesteśmy ta samą osobą.

Należysz do.. .

Należysz do tego serca.

Należysz do.. .

Martwe Słońce zachodzi za szarym horyzontem.

Spłakane twarze aniołów pochylaja się nad moim grzechem.

Ale ja niczego nie żałuję. ..

~Nigdy nienastępująca pokuta.. .

Spoglądam na martwy zachód Słońca, moknąc pod anielskimi łzami.

Dawno temu ktoś przeklnął mój los spodziewając się mojego upadku.

~Patrz!

Patrz jak dalej stoję z podniesioną głową.

Anielskie łzy zmieszane z moimi.

Pod ciężarem blizn na moich ramionach.

Język sam układa się w słowa.~

Kwiat pomarańczy opadł u naszych stóp.

-Przyglądam Ci się tak uważnie, bo zastanawiam się

czy mi go podasz, czy podniesiesz i

zabierzesz gdzieś.. . z dala ode mnie- 

14*04*2012

00:03