Nie jestem gotowa na sytuacje, które los nieuchronnie chce przede mną stawiać.
Ciągle myślę, że doszłam do pewenego punktu, przystani w której na chwilę mogę odpocząć przed kolejną podróżą. Pomimo najszczerszych chęci to nie udaje się, bo życie jest życiem i nie można z niego wypaść.
Pewne lekcje może i poszły z biegiem czasu w las, ale coś pozostawia odcisk na naszej emocjonalnej stronie człowieczeństwa.
Może nie jestem taka, jaką chciałabym być i widzieć siebie codziennie w lustrze, ale czy mam wybór od tego co jest?
W mniejszym, bądź większym stopniu tak, jednak z pozostałą częścią nie wiele da się zrobić. Niestety.
Mam wrażenie, że szczęście czasami (ale tylko czasami) zbliża się, by za chwilę uciec.
Bawi się, grając nieubłaganie w grę pozorów.
Łzy płyną po policzku, bo wbrew wszystkiemu chce się wrócić do chwil, w których nie odczuwało się lęku, strachu i zwątpienia. Choć były sztuczne i od prawdy dalekie to jest to, jak powiew wiatru, który czuć między palcami i rozwianymi włosami.
Złudna iluzja. Krótka. Fałszywa. Bezsensowna. Ale moja.
Dająca życie, tchnienie.
Wtedy, gdy jest źle.
Gdy trzeba wsparcia, a ja szukam ucieczki przed światem.
By nauczyć się być. Snić. Żyć.
Dostałam zadanie na Nowy Rok.
Nauczyć się cierpliwości.
Trudne zadanie, ale wierzę, że nagroda, która czeka na końcu jest tego warta.
Bo na rozczarowanie nie mam już ochoty, ani sił.
Istnieje ryzyko, owszem, że moje serce przestanie bić tak, by ktoś mógł w nim zamieszkać.
To ostateczność, ale nie można tego wykluczyć. Bo po co cierpieć, znowu?
Postanowień, brak.
Chcę żyć, tylko i aż.
Pełnią życia.
Szukać nowych inspiracji.
Robić to na co mam ochotę.
Olać system.
Zacząć bunt, przeciw wszystkiemu co nie ma sensu.
Rok 2011 wbrew chęciom nie był powalający.
...Ale jednak zdecydowanie lepszy niż 2010.
Nabrało się pokory.
Nauczyło, że pozory istnieją.
Pozwoliło oswoić się z samotnością.
Pokazało, że życie jest przyjemne, choć to tylko momenty.
Znalazłam swoje niebo.
Ostoję.
Wracam tam z radością.
Bo czuje się wolna.
Od świata.
Nie poddam się.
Wszystkiego dobrego,
A.
Bo ostatnio coś się dzieje: http://www.youtube.com/watch?v=MKpj0LBiZKs
"Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło, wtedy dopiero wszystko się zaczyna."
Jan Twardowski