Jeden telefon mniej. Dwa smsy mniej. I czasu, więcej. By wyleczyć albo zabić to co zaczęło się...
Bo zawsze kiedy przewidujesz coś dobrego, sens traci się w trakcie, mimo, że nie ma się na to wpływu i pragnie z całych sił.
Choć zawsze powinno być się przygotowanym to właśnie TO zawsze boli tak samo.
Złamane serce kobiety.
Z pewnymi rzeczami przeszło się do porządku dziennego. Inne schodzą na drugi plan.
I może byłoby prościej, gdyby nie przejmować się wszystkim. Ale ja tak nie potrafię.
Żyję myślą, że jeszcze chwila i wakacje. Oddech, wolność i ... życie pokaże.
Trzeba znaleźć coś nowego co daje radość, gdzie idzie się odciąć od świata.
Coś poza TYM miejscem, schornieniem przed złem.
A co jeśli wszystko się odmieni?
Wróci na swoje tory?
Będzie radość? A może rozczarowanie?
Zawiodłam się. Bo wierzyłam, że można, że idzie.
Więc warto wierzyć?
Jeszcze ufam, że tak.
Ale wszystko ma swoje granice.
Wiara w niemożliwe, też.
Ja nie chcę nowego. Potrafię akceptować.
Tylko jak to pokazać?
Kto mnie zrozumie?
Z czasem staję się bardziej sentymentalna.
Nie wydaje mi się to wyjątkowo dobre.
I bunt trwa. Rozgrywa się.
Myśli wracają, a może jednak?
Zmiana?
Wszystko do roztrzygnięcia.
Tylko na ile tego chcę i potrzebuję?
Polecam, zachwycona Dawidem Podsiało - No part II.
Inni użytkownicy: janek439nfdsoasazeazejoaoamarbixokarolinahereloljusttoseeyourpicsania92kbanditooo123basiac2
Inni zdjęcia: ** szarooka9325Nic chasienkaUrlop szarooka9325:) dorcia2700Feelings pamietnikpotwora1519 akcentovaSoczki i piwko. ezekh114:) tezawszezle;) virgo123Komnata grobowa bluebird11