Kolejny dobry dzień.

Chcę odlecieć tak jak te bociany... Gdzieś, daleko stąd, daleko od wszystkich i wszystkiego co przywołouje jakiekolwiek wspomnienia. Wspomnienia- piękna rzecz, prawda? Na chwilę obecną chciałabym mieć taką "myślodsiewnię", gdzie mogłabym umieścić wszystkie ciążące mi myśli... Oj szybko by tam zabrakło miejsca :PA dzisiaj zakończenie. Bolesna sprawa... Chciałam go nie zauważyć, lecz  nie udało się. Tęsknię... Naprawdę tęsknię... I nie umiem za bardzo tego opanować. Najgorsza jest ta bezsilność. Chciałabym się wziać w koncu w garść, ale nie bardzo mi to wychodzi. Chyba jestem po prostu za słaba. I użalam się nad sobą za bardzo. ..

Dzisiaj był dziwny dzień. Najpierw smutek, potem złość, spokój, dziecięca radość, beztroska oraz ważna rozmowa. Pomieszanie z poplataniem jak to w życiu. Ale nie sądziłam, że deszcz da mi tyle radości ! Zmokłam, spłynął ze mnie makijaż końcowo-roczny, wjechałam w każda możliwą kałużę i nie było na mnie suchej nitki, ale jechałam i cieszylam sie sama do siebie. Co z tego ze ludzie patrzyli na mne jak na debila? Było fajnie ! Wraz z deszczem spłynęło ze mnie całe napięcie tego dnia. Wszystkie stresy.

...Ale są chwile, kiedy jest dobrze, zapominam,a le potem i tak wszytsko wraca. Pewnie gdyby nie tamta impreza byłoby już dobrze. Ale mam za swoje. Czasem czuję, ze mogłabym, zapaść w sen i przespać ten parszywy czas, obudzić się i wsyztsko byłoby juz dobrze. Tak, tego bym chciała najbardzij.

Wakacje czas rozpocząć. Nie spodziewam się, żeby przyniosły mi coś dobrego i zaskakującego. Będzie trochę pracy, trochę lenistwa, trochę nowych fascynacji, sporo beztroski, dużo radości, zapewne trochę tęksnoty, smutku, wda sie także sentymentalizm. Ale postaram sie coś odbudować, a właściwie to kilka spraw. Zacznę od siebie. Wakacje to dobry czas na odbudowywanie swojego świata. Może mi się uda, zobaczymy. Wiem, że będzie bardzo ciężko. Ale przecież z dnia na dzień powinno być łatwiej? Nie chcę tych wakacji, ale może w czymś mi pomogą?