Telewizyjny dzień.

Pozytywny dzień. Ostatnio wiele jest takich pozytywnych dni. Oczywiście mimo to jest wiele chwil załamania, ale chyba z każdym dniem jest lepiej. Jest tyle osób, które mi pomogły się z tego podnieść. Muszę przyznać, że mimo, że chciałam sobie poradzić sama to chyba bym nie dała rady. Jednak ludzie są mi potrzebni, mimo iż często staram sobie wmówić, że poradzę sobie sama, że jestem silna... Ostatnio przekonałam się, że naparwdę jest kilka osób, na które mogę liczyć i za to jestem wdzięczna. Bo niektórzy pomagają nie zdając sobie z tego sprawy. Zamierzam korzystać z tego co mi zsyła los, z każdego słonecznego dnia, śmiać się z głupot tak jak kiedyś, po prostu się cieszyć. Tak zwyczajnie i beztrosko jak dawniej. On już mi więcej nic nie zburzy. Nic. Bo zbyt wiele straciłam.

Proszę zwrócić uwagę na te piękne suknie z XVIII wieku ^^ Fajne z nas dworzanki, prawda? :P