świątecznej wyżerki ciąg dalszy :D!
wczoraj odbyły się chrzciny, mam swojego chrześniaczka w końcu! bardzo, bardzo się cieszę, że będę go mogła wychowywać a przynajmniej przyczyniać się do tego. Dziś mam ochotę na zdrowy, lekki obiad, na odskocznię, także niebawem upichcę coś lekkostrawnego, nauka na dziś załatwiona, zabieram mojego Narzeczonego i lecimy na zasłużony wypoczynek, gdzieś w jakieś spokojne, ciche miejsce. Zdam jakąś fotorelację no i na pewno podzielę się dzisiejszym obiadkiem!
Wczorajsze i dzisiejsze biegi były fantastyczne, mimo wiatru. Nie załamuje się, biegam codziennie, moje łydki i uda narzekały przez pierwsze 3 dni - teraz niosą mnie samą :) uwielbiam to uczucie!