uzależnienia, obsesje smakowe, coś, bez czego nie potrafię żyć?
1. mój Narzeczony i rodzina, primo, najważniejsze tak jak Bóg Honor Ojczyzna!
2. bieganie, pasja, fotografia, ćwiczenia
3. jedzenie? MAKARON, nie obejdzie się bez makaronu, obiad bez makaronu jest bezwartościowy, kasze (JAGLANA), ryż trochę mniej, ale zdarza się, SŁODYCZE tak, jestem słodyczoholiczką, nie potrafię funkcjonować bez czegoś słodkiego, na szczęście wybieram te najmniej szkodliwe :) moje sposoby? uwielbiam ciasteczka, bardziej niż czekoladę, kiedys potrafiłam zjeść paczkę hitów w ciągu 10 minut - mówiłam, nałóg :D zamieniłam je na biszkopty, są lekkostrawne, prawie ich nie czuć w żołądku! powidła! mus jabłkowy, tak sobie radzę :) ponadto twarożki, wszystkie bez wyjątku, nawet bez dodatków, warzywa? lubię wszystkie i jem codziennie, owoce? faworyt BANAN i zaraz potem są truskawki
pobiegane, pojedzone, notatki ogarnięte, czas na drzemkę, noc była straszna - zasnęliśmy o 24, o 1 zadzwonił brat żebyśmy ich odebrali z wesela, no i bziuum o 2 wróciliśmy do łóżka, rozmowy egzystencjalne do 3 nad ranem, 5 pobudka :D głowa mi pęka, ale mimo wszystko trzymam się :) czekam na Ukochanego i na wyprawę!