To wszystko tak szybko przemija...
Leżę sobie w łóżku i myślę. Tak mam na to odwagę.
I doszłam do wniosku, że wszystko tak bardzo szybko przemija, ale to co przemija wraca do nas. Może w innej postaci, może nie takie samo, może pod innym kolorem, pod inną postacią i może zawsze nie do końca zdajemy sobie sprawę, że może to właśnie ma nam zastąpić coś utraconego. Ale los zabiera nam bardzo wiele, los nas czasami każe, ale los nam wynagradza to co utracone i to czym nas zranił. Nic co wyszło na świat nie zostanie zgubione to jest jeden, cały krąg, recykling, czy jak to można nazwać.
Dziwną mam rozkminę, a jeszcze dziwniejsze jest jej źródło, skąd ona się wzięła. Ale jest rozkminą, w którą bardzo głęboko wierzę.
Bo nawet wystarczy popatrzeć na mnie. Jestem doskonałym dowodem na to, że jakaś siła nam coś zabiera, a potem oddaje. Praktycznie co roku we wrześniu moje piegi zaczynają bladnąć, stają się strasznie małe i niewyraziste, tak samo jest z moimi włosami, jesienią i zimą są ciemniejsze. Ale kiedy przychodzi maj, piegi wracają przez całą wiosnę i lato do swojego stanu, a włosy staja się jaśniejsze.
Ludzie tak samo jest w życiu waszym. Wiem, że tracimy dużo, wiem, że jest nam ciężko i czasami mamy wrażenie, że jest najgorzej. Ale wierzmy w to, że to nam zostanie oddane, prędzej, czy później. Bo wiara czyni nas ludźmi sensownymi.
Fot. Jakub Milewski