Czasami naprawde podtrzebuję, żebys był moim niebem. Ale Ciebie wtedy zazwyczaj nie ma. Szkoda.
I nie wyłapujesz tego że jestem rozczarowana czy zawiedziona. Tak jakbyś bardziej nie chciał niż niepotrafił. Bo łatwiej jest o tym nie myśleć.
A zawiedziona jestem zajebiście.
Albo zajebiście rozczarowana.
Jesteś więc moim pięknym piekłem.
I wysysasz ze mnie całą energię, zamiast ją podsycać.
Chcę znów mieć 6 lat.
Śpieszmy się, wszystko tak szybko ucieka.