Dzień pachnący kakaem.
Nic mi się nie chcę.
Jestem zupełnie nie do życia.
Marionetka. Możecie mnie teraz tarzac po ziemi albo uciac sznurki.
Nic nie poczuje.
Nie mam mocy,
Ale jutro juz piatek.
Piątki pachną hot dogami i radoscia.
Zdarza się że alkoholem też.
Mój ulubiony dzień.
Pachnacy nikotyną.
Teraz kakao mi wystygło.
Cholera
Nie mam siły iść do kuchni, bo bedzie mnie wołac pudelko żelek a pozatym przedzieranie sie do szafek przez zwoje foli zostawionej po malowaniu wcale nie jest kuszace.
Pozostaje mi więc wypić zimne.
Kakao zabsorbowało mnie tak bardzo ze nie mysle.
O niczym.
Przyjemna pustka w głowie.
I kakao.
Tilovo Tequilowo.
I potem na próbe jeaa xD
Czy on debiluje brwi?