tiaa, to ja,moje zdjęcie moje twarzyczka i nie mój tusz
pozdrawiam mame
nie narzekam,nie narzekam dziś!
i był Rzeszow City z matherą
nie myślałam o niczym i nikim.
no o jednej osobie. ale, ale nie powiem o kim
( bo i tak przeciez wiadomo nie ?)
a wieczorem?
mam nadzieje żę na Maryjce podzialamy
z Leś, azylkiem, Marycha sie podziała
jak zwykle
bo te wszystkie uczucia przerosły moje niecałe 157 wzrostu
a to przeciez tak nie wiele wobec wszystkiego
to jest najdziwniejsza rzecz jaką kiedykolwiek czułam.
a mimo wszystko, gdy tylko On przechodzi obok zawsze podnosze głowe i usmiecham sie najszerzej
to jest chyba tak zwane popadanie w skrajności
cool kids of death - dwadzieściakilka lat