photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 LIPCA 2010

Z głośnika cicho sączą się leniwe nuty, "nuty". Nuty to Agata, to JEJ nuty, JEJ życie z kawałkiem mnie na pięciolinii.
Jest tak strasznie duszno, siedzę w cienkiej, białej sukience na ziemii, czuję jak kolczyki łaskoczą moją szyję, czuję, że nie mam chwilowo czym oddychać, że moją głowę rozrywają myśli, moją głowę wypełnia strumień zmian, jeszcze kilka tygodni i mnie ten strumień pochłonie bez reszty. "Wydorośleje" mnie on jeszcze bardziej. Internetowe konta w banku, samodzielne podróże do Poznania, bankomaty, wypłaty, nowe mieszkanie, setki ofert wynajmu, papiery, zdjęcia, znowu papiery, znowu zapewnienia, że będzie idealnie, i znowu myśli. Kołują, dymią pod czaszką i pachną całym bukietem emocji.
Od dawna już stanowiłam sama o sobie, od pewnego wieczoru 10 lat temu, kiedy coś ważnego w moim życiu dobiegło końca. Teraz jednak za bardzo przyzwyczaiłam się do pozorów normalności i będzie mi brakować pomarańczowej sypialni, pokoju w kolorze caffe late, nie będę blisko NICH, bez możliwości wpadniecią do altanki na Bartniczą, bez kolorowego pokoju Antosi, bez łohowskiego lasu. Tak dużo zdjęć, tak dużo, dużo to dla mnie znaczy. Nie ma innej takiej zależności jak nasza.


Od jutra powrócę do siebie samej, do beztroski i spokoju i najlepszych, najprostszych rozwiązań, jutro pojedziemy WSZYSTKIE na lotnisko, WSZYSTKIE JĄ przywitamy i przez cały tydzień będę znowu czuła się spokojniej, niż zwykle i będę wspominać zimowe przesiadywanie na herbacie, spacery, wieczne spacery za rękę, a właściwie za jej małą rączkę. Szeleszczące liście pod nogami, czekoladę o nazwie Amelia, te setki przerw, lekcji, dach w duszne noce, zupełnie jak ta dzisiejsza... Będę obracać się w TAMTYM świecie, którego już przecież nie ma.
Pamiętam taki wiosenny wieczór, jak siedziałyśmy w salonie i grałyśmy w kości. Obierałyśmy mandarynki i jadłyśmy winogrona. Tyle było wtedy uśmiechów i niedocenionej beztroski.
Ale przecież polubiłam buty na obcasie, pracę w Multikinie, Poznań, Cafe Lato, przecież sobie świetnie radzę i sama z siebie jestem dumna, że tak bardzo się zrobiłam zaradna, rozgarnięta, przewidująca i przemyślana.
Świetnie przecież daję sobie radę z własnym życiem. Tylko emocje mi czasami szwankują. Ostatnio to "czasami" jest częściej, niż do tej pory.

 

 

Wieczory są puste, bo bez świadomości bliskości, są dziwne, niezrozumiałe i wtedy żar opada na rozgrzane płytki tarasu a moje emocje wznoszą się na szczyty swoich możliwości. Mój umysł rozpamiętuje zapachy, smaki, emocje, temperaturę, słowa, gesty. Przestawia się trochę na tryb stand by i nie obchodzi go nic więcej poza tymi rozpamiętywanymi, ukradzionymi chwilami.
wracaj.

 

 

* * *

ONA <3

Komentarze

dachinko jestem mięsożernym złym ludedziem xd
15/07/2010 10:10:13
czarnamamba12 praca socjalna :)
14/07/2010 14:24:08

Informacje o prettywoman


Inni zdjęcia: W ciepły dzień elmarWakacyjne dziewczyny bluebird11Ja nacka89cwaKanna....:) halinam"Hej, idę w las." ezekh114Coś krótki. ezekh114Brak zdjęć patusiax395Kocio kerisJeep ? ezekh114Casus tęczy ? ezekh114