2
Stałem nieruchomo patrząc mu prosto w wielkie gały oczne ,jakimi raczył mnie oglądać. Stoimy tak i patrzymy się na siebie. I patrzymy,patrzymy,patrzymy. Nagle coś mnie tchnęło :
-No dobra, czego ? -spytałem po chwili.
-Gratulacje.
-Dzięki ,cześć.
Już chciałem zamknąć drzwi ,kiedy między nimi a progiem wstawił nogę ,przez co nie mogłem ich zamknąć
-Chwila młodzieńcze. Naprawdę chciałem wam pogratulować.
-A co ,wygraliśmy na loterii ? -Ele podszedł z ciekawością.
-Nieee. Przeszliście jeden z najbardziej zakręconych i psychodelicznych testów. Testy te zrobiły z was naprawdę twardych psychicznie ludzi i... - tu przerwał ,a my spojrzeliśmy na niego z niemałą konsternacją.
Wszyscy troje nagle zamilknęliśmy. W mózgu nagle pojawił mi się pasek stanu ładowania.
-Zaraz... To znaczy,że braliśmy w tym wszystkim udział? To był jakiś eksperyment ?
-W pewnym sensie,moi drodzy.
Kompletnie zdezorientowany wpuściłem Generała do środka.
Po kilku godzinach wyjaśniło się wszystko. Czyli nic,ale z dodatkiem czegoś,czyli pewnych informacji.
Sam nie wiem już kto i co jest prawdziwe. Ale prawda taka,że psychicznie to podniosłem jeden z największych i najcięższych ciężarów. Obaj podnieśliśmy.
Generał poszedł ,a my z Elevatorem zastanawialiśmy się nad życiem,nad jego sensem i nad tym co powiedział nam Generał Perkoz.
Otóż byliśmy testowani w celu sprawdzenia, czy nadajemy się na agentów.
Tak. Ja i Elevator mamy zostać agentami...
Dla kogo mielibyśmy pracować? Jak nie trudno się domyślić ... dla WC . Dla samego Władcy Ciemności.
Zostaliśmy powiadomieni o terminie spotkania. Dobra,tylko że kiedy? Gdzie? Na nasze szczęście nie raczył nas o tym poinformować.
No cóż,to koniec . NIe chcemy się mieszać,bawić w to wszystko . Niech znajdą sobie kogoś innego.
Nagle szparą pod drzwiami wsunęła się koperta. ''-Co jest''? - pomyślałem - listonosz nie widzi tego otworu do wrzucania listu przez drzwi? '' . Może jakiś nowy .
List ten nie miał nadawcy,ani żadnego adresu. Na kopercie był tylko napis ''DLA W.S.P '' .
-A kto to W.S.P . ? - zapytał Ele.
-A skąd mi to wiedzieć? Może to pomyłka...
-Otwórz .
-A co ja będę cudzą korespondecję czytał? Może to sąsiada jest.
-No raczej nie ma tu żadnego W.S.P ,a nawet takich inicjałów żadnych nie posiada tu nikt.
-Co racja to racja. - otworzyłem . W środku same cyfry,których ciąg był następujący :7777 7 666 8 55 2 5 6 999 7777 444 33 66 2 7 555 2 222 88 22 88 3 666 9 999 44 666 8 33 555 88 4 777 999 333 .
Poczułem jakbym miał deja vu...
Co za palant wysyła mi jakieś liczby? Wróżka mi je wysłała? Totolotek czy jaki grzyb? Chciałem pognieść i wyrzucić.
Kartka była jakby z drzewa i to dosłownie. Nie dało jej się pognieść. Elevator popatrzył na to i jakby go olśniło...
-Ej ,przecież taką samą wiadomość dostałeś drugiego stycznia. Ten sam ciąg liczb. Czekaj ,gdzieś miałeś ten list. -pogrzebał mi po kieszeniach ,a po chwili go znalazł - Spójrz. To samo.
-Tylko papier inny.
-Ej ,i ta wiadomość o terminie.
-Taaak...- coś mi zaświtało - Limit- dwudziesty stycznia. A tu...- okazało się ,że ta druga wiadomość miała efekt 3D ,po małym uchyleniu pokazała się wiadomość o limicie.
-Elevatorze - poważnym tonem zwróciłem się do swojego kompana -czuję,że już niedługo nasze życie zmieni się na zawsze.
-Co masz na myśli?
- Trzeba podjąć odpowiednie kroki.
-Ooo - Ele się uradował - kupisz wreszcie miękki,pachnący papier toaletowy? Bo od tego co masz to mi się ...
-Nie! Nie chodzi mi o papier,ale w sumie pomyślę nad tym. Ale najpierw żaden Generał nie będzie nam robił prania mózgu,a tym bardziej żaden Władca Ciemności,co w skrócie brzmi jak napis na drzwiach od kibla. Czas wziąć sprawy w swoje własne ręce ... / 2
KONIEC SEZONU PIERWSZEGO...