Takie stare foto z ostatniej nocy w ZG, odwalało nam wtedy jak cholera, głupie zdjęcie, ale nie mam co wstawiać...

I tak weekend bardzo miło zleciał, piątek oczywiście najlepszy i akcja kisiel z % hheh, Aśka i co smakował??

Fajnie się spało u Darii na łóżku, ale trzeba było wracać do domu. Dzisiaj dzień luźny, jutro mam nadzieję, że też, tylko znowu muszę czekać godz w Słupcy zamiast w strz;)

Ostatnio pewne osóbki dają się mi we znaki, ale mam na to wyjebane, bo nie muszę ich tak często znosić, hehe.

Ale przynajmniej teraz wiem, że nie mam co się zamartwiać, że poniosłam w tym jakąś winę i szczerze mówiąc bardzo cieszy mnie taki obrót sprawy, bo ten kto zaczyna ten źle kończy...

Pewnie niektóre osoby myślą sobie teraz, że jestem głupia, sama tak uważam, ale czuję, że właśnie dobrze robię, wiem, że będę cierpieć później, ale teraz jestem szczęśliwa i liczy się teraźniejszość. Nie mam zamiaru już planować sobie życia tak jak zawsze to robiłam, teraz działam w tej jednej sprawie na spontana , w której zawsze wszystko odwlekałam. To co robię jest nieodpowiedzialne, nierozsądne i bezsensowne, ja to wiem, ale muszę to zrobić, chociaż będę żałować i pewnie myśleć jak mogłam być aż taka ślepa to i tak mnie to nie zraża, tak muszę zrobić i koniec... Dziś jestem szczęśliwa jutro się dla mnie nie liczy, bo i tak zawsze jest dziś, więc dam się ponieść szaleństwu.  Może właśnie to pozwoli mi jakoś później inaczej spojrzeć na pewne sprawy... Zdaję sobię sprawę, że wiekszość ludzi nie wie o co mi chodzi, chyba tylko moje siorki wiedzą o co loto, ale i dobrze...Trudno mi jest uwierzyć w taki obrot sprawy, bo robię coś mimo tego, że wiem iż za jakiś być może krótki czas będę ryczeć z tego powodu,nigdy nie byłam w takiej sytuacji, nawet nie myślałam, że bym na takie coś poszła, nie wiem co mnie tak kusi, ale dam się tej pokusie i zaryzykuję, niech się dzieję co chcę...W końcu zaczynam czuć kolejne lata mojego nieodpowiedzialnego działania, już miałam dosyć tego rozsądnego patrzenia na niektóre rzeczy, od niedawna znowu mam głupie pomysły i to mi wystarczy.No ale o szkole myśle poważnie, bo nie chcę mieć żadnego zagrożenia, więc w tej jednej sprawie musze zrobić wyjątek...

Już odliczam dni do weekendu i imprezki, oj zaszelejemy laski, będzie ostro, tak jak ostatnio...

Znowu zaczynam czuć na sercu ten beztroski powiew świeżego szaleństwa...