No i po weekendzie...
Ale impreza była udana
...było szaleństwo, brakowało mi tego. Szkoda, że tak szybko do domu musiałam jechać, chciałam zostać do końca, ale w sumie dużo nie brakowało, jak wyszłam to spotkałam starego kumpla, hehe ale as z niego..
W niedziele zamiast się uczyć to odsypiałam.
Dziś na bilogii z tego rozkojarzenia kwiata zwaliłam i Sobota(hehe) na przerwie kazała mi sprzątać, jak taka wiedźma latałam z miotłą po korytarzu a klasa miała bekę. Na niemca się nie nauczyłam, bo jak przyszłam po tej akcji to lekcja już była, ale opanowałam sytuację, bo dwie pałki już są pokrytę 5 i 4+, ze spr też chyba dobrze będzie, na chemii kartka i będzie krucho...
Na polaku ocenki dobre, tylko jak mnie zapytała i wyrwała z moich myśli to nie wiedziałam co się dzieję, wszyscy się śmieją, Kumpel gada, że krzyczy jak się podnieca, ja nie wiem co to jest jakaś funkcja, zapomniałam pewnie wszystko, ale był ubaw. Jutro spr z angola i matmy ale nie chce mi sie uczyć...
Z nudów tak sobie czytałam niektóre moje notki, w sumie niektóre to wstyd, ale pisałam je spontanicznie i opisywały co czułam w danej chwili, choć to było niedawno mi sie wydaję jakby to była odległa przeszłość. Widać, że mam jakieś dziwnie wahania nastrojów, bo raz byłam happy a innym razem załamka. I tak sobie czytając zacżęłam się zastanawiać, jak to życie potrafi nas zaskoczyć, jeszcze kilka miesięcy temu narzekałam na starą szkołę, ludzi z tamtąc itd a dziś oddałabym wiele, żeby jeszcze raz to powtórzyć. Te nasze odpały i w ogóle, wydaję się, że to jest tylko jakiś wytwór wyobraźnie, ale to rzeczywiście się działo i dziś z ręką na sercu mogę powiedzieć, że byłam szczęśliwa jak cholera, tylko moja własna ślepota przeszkodziła mi to dostrzec. Kiedyś tata mi powiedział, że jak się ma te 18 lat to niby jest fajnie, ale zawsze najlepiej wspomina się lata z podstawówki, i miał rację, Ja narzekałam strasznie na oceny w gim na naukę, a tu jak dostanę 2 to się cieszę, bo naprawdę jest ciężko i nie ma dyskusji z nauczycielami, chociaż jest fajnie, to i tak już nie będzie tak jak w tamtych latach. Bo nigdzie się nie spotka takich przyjaciół jak ci z dzieciństwa, bo tacy zdarzają się tylko raz. Cieszę się, z tych najlepszych 16 lat jakie miałam, być może już następne takie nie będą, bo teraz czas zacznie szybko lecieć i ani się nie obejrzymy a będziemy starymi dziadkami.
I tak mi się wzięło na wspominki, szkoda, że to już tylko wspomnienia a nie rzeczywistość, ale może wtedy bym tego nie dostrzegła, człowiek nie wie co ma dopóki tego nie straci.
Teraz czekam tylko na to aż skończę to co zaczęłam i będę mogła wziąść to i powiedzięc: " i mam potok wspomnień w sercu i w jednej ręcę całe moje życie...
"Niebieski migdał"
Użytkownik pojdedopiekla
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.