Patrycjusz 'Nullo' Kochanowski, Michał 'Szad' Baryła & Krzysztof 'Pork' Borkusz
świetnie zrealizowany ostatni album, propsy chłopcy. ogólnie fajnie się dobrali, każdy ma znakomite flow i nawijkę.. co tu dodać.. no czekam na kolejną tak świetną płytę :D
A wiesz jak jest - jesteś więźniem fotela. Zdominowała cię nie jedna telenowela.
Stymulowani przez opary gany wkomponowani w cztery ściany mamy chamy trójwymiarowy rap pijany.
Czas to bezlitosny sędzia. Dobre chwile ci zostawia tylko na nieostrych zdjęciach.
Czasem trzeba umrzeć by znów narodzić się jak Pelson. Zrobić szum wizerunkiem jak to zrobił Marylin Manson.
Zbyt często zapominamy kim jesteśmy w sieci kłamstw. Patrz jak czas nam zmienił twarz
Urodziliśmy się w szpitalach, na białych salach. Z dala od świata gdzie ojcem marazm a matką wiara
mija kolejny rok, tydzień, kolejna noc i dzień. nienawidzę monotonii, która za mną jak cień idzie
Ziemia jest źródłem, strach przed niepewnym jutrem. Dla jednych grobem, dla innych domem, smutne.
kiedy mój flow będzie ciął głośniki, chodniki, będę pamiętał - Null z podwórka do pierwszej ligi!
czujesz ten luz brachu? Czujesz ten puls rapu? To mój styl znów gra tu i sram chłopaku.
Czy to nie dziwne że ludzie zmieniają się przez jeden dzień? Po co? A no by na końcu stanąć w słońcu i dać większy cień.
W imię ojca i rapu spowiedź syna. Nie pamiętam, ale chyba tak to się tak zaczyna.
Robię rap'a w takiej wersji, merci, moim grzechem, że nie wchodzę w dupę innym. Widzisz sam ojcze, że jestem winnym.
Moja nieczystość cudem, robię to z wielkim trudem. Mówisz, że jestem czubem - Null chce tu zabić nudę.
Patrz jak jednym wersem twój cały album zjadam. Bum, uwaga, ta płyta dokona masakry jak huragan.
Zbierz nowe siły i powiedz: Dziś tam dojdę! Do gór, do lasów, do cnót, do czasów
Nie mam tych lotów i ciuchów! Pierdolę złoto mieszczuchów! Coś mówi NIE! do mnie w Duchu! Resztka ludzkich odruchów.
Witam w Dolinie Klaunoow, tu każdy jest kim chce. Jak w filmie Jarmusch, wybierasz tylko wizje swe
Powiedz co to za artysta, przed którym jest kartka czysta. Co najwyżej wokalista, co stepuje jak zagwizdasz
Jesteś jak fikcja, bezsens to twoja misja. Czy kiedykolwiek widziałeś świat z bliska. Czy to błysk na ekranie.
Między telenowelami a kolejnymi faktamiMają przed oczami broń, silniejszą niż dynamit.
Niech tą bronią nie będzie fałsz no i chciwość, miarą człowieczeństwa nie jest bilon i jego ilość.
Przez te miliony milionów, miliardy bilionów liczb, miliony milionów, miliardy, bilion straconych żyć
Kiedyś kolo słuchał techno, dziś jest rastamanem
Choć nie jest fanem nosi dready, bo ma dużo fanek
Nie opiera się tabletkom, woli to niż marihuanę
Myśli, że otworzył zamek, lecz te drzwi nie mają klamek.
Niby zwykła rodzinna i jej luksusowe getto,
brak ojca, matki, syna, to bezuczuciowy sektor,
Zamknięci za betonowym murem i szlabanem,
łączy ich tylko mieszkanie, pieniądz i obraz z kamer.
DOLINA KLAUNOOW