Długo mnie nie było, tata uznał, że się nie uczę i odciął mnie od internetu. Jest paskudnie, od czterech dni żyję na bisacodylu, za dużo siedzę w domu. W piątek nie poszłam do szkoły, zdejmowali mi gips, mama miała wolne i przez połowę dnia pieprzyła o tym, że nic nie jadłam, już nie wiedziałam co jej mówić. Nie wiedziałam jak uciec od tego jedzenia. Nie udało się, Wieczorem coś tam zjadłam, nie pamiętam już co, ale w sumie nie było tego dużo. Kciuk napieprza niemiłosiernie.
Teraz biorę się ostro za robotę. Niedługo święta, nie mogę pokazać się rodzinie jako gruba, paskudna świnia.
Przepraszam, że nie pisałam/komentowałam.
xoxo, pierdolnik.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24