To zdjęcie ma tak
obrzydliwe barwy
jak mój obecny humor.
I ma tyle sensu
co moje życie.
Zresztą nawet jakość
podobna.
Tak wiele do zrobienia.
Czasu tak niewiele.
A chęci zupełnie brak.
Ogólnie to jest źle.
Wciąż nie wiem,
czy powinnam się cieszyć.
Skoro jest źle to
może być tylko gorzej.
Neutralność jest zła.
Dlatego jej też się boję.
Boję się też ciemności,
ludzi i chyba wszystkiego.
Dla polepszenia nastroju
zjadam lody.
Ale jest tak fatalny,
że mimo iż zjadłam już 0,5l
to wciąż czegoś brakuje,
a czegoś jest za dużo.
Ciężko wytłumaczyć.
Ciężej zrozumieć.
Najciężej doświadczyć.
Brak natchnienia zmusza
do końca.