(!) 02.03.2006 (!) Już od rana byłem marudny, więc jak zasnąłem ok. 12 to spałem do 14 30, ale o 15 położyłem się podczas zabawy mamie na kolanach i usnąłem. Tak spałem z godzinkę, po czym mamę zaniepokoiło moje gorące czoło – zmierzyła mi temperaturkę ( 37,7) i dalej poszedłem spać. Jak się chwilę przespałem po godzince mama znów zmierzyła gorączkę i już miałem 38,5). Babcia zadzwoniła do sąsiadki, która jest lekarzem i po 5 minutach Pani doktor była u nas w domku. Po zbadaniu okazało się, że jestem zdrowy, a gorączka była spowodowana wirusem od lekkiej biegunki, która mam od 2-3 dni. Podała mi lek na zbicie gorączki i po 5 minutach już wszystko było ok. A, że spałem cały dzień to potem do 22 się bawiłem. Tata o wszystkim dowiedział się jak wrócił z pracy, a Ja już zdrowy słodko spałem.
(!) 03-08.03.2006 (!) Mamy z rodzicami i dziadkami dużo atrakcji, poznajemy wieś i jej uroki i mama nie codziennie znajduje czas na pisanie. Ja uczę się chodzić troszkę w chodziku, bardzo podoba mi się piesek ciągle się za nim oglądam i śmieje w głos jak go widzę, ale rodzice i dziadki nie pozwalają się mu zbliżać do mnie. Drugi ząbek wychodzi, ale jeszcze się nie przebił więc troszkę mnie męczy i marudzę, a w nocy budzę się czasami z płaczem, ale wtedy rodzice biorą mnie do siebie i jest dobrze. Odwiedzają mnie ciocia Basia z Adasiem i Zuzią, a i czasem babcia zabierze mnie do nich. Apetyt mi tu dopisuje i jem bardzo ładnie różne potrawy, które mama lub babcia ugotuje.
(!) 09.03.2006 (!) Dzisiaj jak rano się obudziłem, mama mnie wyszykowała, przyszli do nas ciocia Basia z Adasiem i Zuzią i pojechaliśmy do mojej nowej Pani doktor. Bardzo miła Pani od razu mi się spodobała. Jak wracaliśmy i Ja i Adam zaraz usnęliśmy w aucie.